
Gra docelowo przeznaczona jest już od 4 roku życia i można
grać w nią w maksymalnie 12 osób. Doskonały pomysł na zabawę podczas przyjęcia
urodzinowego lub w czasie świątecznym, gdy spotykamy się w większym gronie
osób. Autorzy, Alain Rivollet i Gaetan Beaujannot przewidzieli również kilka poziomów
trudności rozgrywki, które możemy rozegrać w zależności od stopnia
zaawansowania naszych graczy. Znalazł się też wariant dla dzieci od 6 lat, więc
pozycja ta zdecydowanie jest uniwersalna i typowo rodzinna. My jesteśmy
zachwyceni.
Przyznam, że już sporo wody upłynęło od kiedy trzymałam w
rękach tak prostą i zarazem zadowalającą instrukcję do gry. Nawet nie wiem, czy
jest sens opisywać Wam zasady, gdyż klarowniej już się raczej nie da, ale
naturalnie opiszę je, żebyście mieli pełny pogląd na grę przed ewentualnym
zakupem, bo tłumaczyć tutaj jednak nie ma już czego.
Zawartość:
- plansza;
- 110 kart (czerwonych i niebieskich);
- 16 plastikowych ramek;
- plastikowa podstawka (na kartę);
- instrukcja;
- skrócony opis zasad (który Wam pokażę na zdjęciu).
Przewidywany czas gry to około 20 minut.
Wiek graczy od 4 lat.
Liczba graczy od 2 do 12 osób.
Jak się przygotować do gry?
Planszę kładziemy na środku stołu, a obok niej plastikowe
ramki oraz zakryte 12 kart wylosowanych z potasowanej uprzednio talii
(niebieskie karty prostsze). Reszta kart do pudła – nie są potrzebne.
Najstarszy gracz (zwykle rodzic) stawia przed sobą plastikową podstawkę.
Na czym gra polega?
Najstarszy gracz (osoba dorosła) próbuje odgadnąć zwierzę
dzięki wskazówkom udzielanym mu przez wszystkie grające dzieci. Za każdą
odgadniętą kartę na koniec gry zyskujemy 1 punkt.
Jak gramy?
Gracz umieszcza kartę z wierzchu zakrytego stosu na
plastikowej podstawce przed sobą tak, żeby tylko dzieci widziały danego
zwierzaka. Wtedy zaczyna się właściwa zabawa, w której dzieci mogą sobie wzajemnie
pomagać. Każde z nich po kolei rozmieszcza plastikowe ramki na planszy w taki
sposób, aby pomóc Graczowi zgadnąć zwierzę. Gracz może zgadywać ile tylko
zamarzy, lecz dzieci odpowiadają mu jedynie „tak”, albo „nie”.
Co dalej?
Jeśli Gracz odgadnie zwierzę, to odkrytą kartę kładzie obok
talii, natomiast jeśli się poddał, albo gdy wszystkie plastikowe ramki (16)
zostały już ułożone i hasło wciąż jest nieznane, Gracz musi się poddać. Gra
toczy się dalej na tych samych zasadach, ale za tę nieodgadnioną kartę nie
otrzymujemy żadnych punktów – odrzucamy ją do pudła.
Kiedy koniec?
Jak wykorzystamy całą wylosowaną talię (12 kart). Liczymy
punkty i porównujemy wynik ze skalą w instrukcji.
Gra do zrozumienia jest banalnie prosta, niemniej jednak do
symboli podpowiedzi trzeba trochę przywyknąć, no i jak będą dzieci wybierać dla
nas podpowiedzi, to już kompletna zagadka. Swoboda i nieszablonowe myślenie
hula podczas rozgrywki na pełnej bandzie. Jest śmiesznie, jest wesoło: „No jak
to, mamo, nie wiesz?” – śmiech.
Dostępne są jeszcze trzy warianty rozgrywki, które możemy
dowolnie łączyć, zachowując podstawowe zasady.
Wariant: Odwróćmy role
Dziecko zajmuje pozycję Gracza i zgaduje zwierzę.
Wariant: Poziom trudności kart
Niebieskie karty – popularne zwierzątka znane większości dzieci
z różnych źródeł (bajki, książeczki, szkoła/przedszkole itp.)
Czerwone karty – rzadko spotykane zwierzęta.
Możemy grać wszystkimi kartami, albo tylko w wybranym
kolorze.
Wariant dla dzieci w wieku lat 6+
Takie kooperacyjne kalambury, jak nic. Hasło odgaduje cała
grupa, a podpowiedzi udziela tylko jedno z dzieci.
Do gry przygotowujemy 24 karty. Podczas tury gracz, który będzie
naprowadzał pozostałych, losuje z nich 2 karty i wybiera tylko jedną, którą umieszcza
przed sobą na podstawce, druga zaś leci do pudła. Pozostali gracze zgadują hasło
do momentu udzielenia poprawnej odpowiedzi, lub gdy spasują. Potem zaczyna się
tura kolejnej osoby – też losuje 2 karty i wybiera sobie z nich jedną.
Uważam, że to świetna gra pomagająca połączyć, czy też raczej
wciągnąć w jedną zabawę dzieciaki w różnym wieku. Nadzór rodzicielski, czy też
po prostu kogoś starszego jest niezbędny w najmłodszych grupach, przy
starszakach warto zerkać i trzymać rękę na pulsie. Najlepiej jest jednak dać
się wciągnąć dzieciakom w zabawę i czynnie z nimi uczestniczyć w każdym z
wariantów, nawet jeśli są starsze i sobie teoretycznie poradzą. Nad zaletami
wspólnego, rodzinnego grania nie będę się rozwodzić, ponieważ potrafi to chyba
każdy wyczuć. W KONCEPT Kids Zwierzaki dochodzą jeszcze zalety w postaci
poszerzenia wiedzy i słownictwa, a pozytywna integracja sprawia, ze ostatecznie
każdy jest zadowolony. Bo nie tylko dziecko stara się zgadnąć i zdobyć dla nas
punkt (wariant 6+), ale też nam powinno zależeć, aby jak najlepiej udzielić mu
podpowiedzi. Nie mam nic do zarzucenia tej grze, jest solidnie i ładnie wydana,
przemyślana i bardzo rodzinna.
Ocena 10/10
Za możliwość zagrania dziękuję Wydawnictwu Rebel
Ula Wasilewska
0 komentarze:
Publikowanie komentarza