
Historia opowiada o nastolatku Lewisie, który stracił swoich
rodziców i trafia pod opiekę wujka Jonathana. Jak się okaże, wujek nie jest
zwyczajnym człowiekiem, a jego posiadłość, tak, zdecydowanie posiadłość
zdumiewa już od pierwszych chwil, a im dalej, tym dziwniej i… magiczniej. Czary
szybko wychodzą na pierwszy plan i chłopak niemal od razu wsiąka w ten
zwariowany świat. Cudowna przyjaciółka Jonathana, Florence pomaga chłopcowi w
nauce czarów, a Lewis musi się dodatkowo mierzyć z nieprzychylnym szkolnym
życiem. Co zdaje się dobrze układać, niekoniecznie ma korzystny finał, a
wartościowego przyjaciela znajdujemy czasem w zupełnie niespodziewanym miejscu.
Wszystko mogłoby się jakoś ułożyć, lecz czegoś Jonathan nie chce zdradzić,
jakiejś mrocznej tajemnicy, która ukrywa wraz z Florence. Czy ma to związek z
tykaniem zegara w nocy? Skąd dochodzi ten dźwięk? Wygląda na to, że nikt tego
nie wie, a ów zegar odmierza czas do światowej zagłady. Czy jeden
czarnoksiężnik, sierota i załamana czarodziejka będą w stanie stawić czoła
śmiertelnemu niebezpieczeństwu?
Wydanie te posiada książeczkę, w której dowiemy się jak
zrodził się pomysł na nakręcenie tego filmu, jak dobierano obsadę aktorską i
trochę ciekawostek. Czytałam z przyjemnością, uwielbiam takie dodatki, nie są
przesadzone, ani przegadane, a dają ciekawy pogląd na cały proces twórczy.
Mam jeden ogromny jak dla mnie zarzut. Film nie posiada
wersji z napisami, a tylko takie lubię oglądać, gdyby jeszcze był dobry,
wyraźny lektor, to by uszło, ale dostajemy dubbing. Często niewyraźny, dla mnie
niepasujący momentami do sytuacji, nie lubię niestety, a efekty w stosunku do
dubbingu są niedorzecznie wręcz głośne. Ot, taki minus dla niesłyszących i dla
miłośników filmów w oryginale.
Całość prezentuje się naprawdę nieźle, dostajemy ciekawą
historię, wesołą, ekscentryczną, ale też pełną smutku, ukrytego bólu, jaki
noszą wszyscy bohaterowie w swych sercach. Pięknie jest ukazane, jak wszyscy
siebie potrzebują i nawzajem leczą, zaś pełna przyjaźni, ciepła i
nietuzinkowych docinek relacja między czarnoksiężnikiem Johnattanem, a Florence
wprost chwyta za serce. Zrozumienie miedzy nimi panujące, całkowita akceptacja
i dużo miłości, choć nie tej romantycznej, daje zupełnie inny obraz „związku”.
Akcja pruje do przodu, cały czas coś przykuwa naszą uwagę,
będziemy się bać, ale w ten bardziej dziecięcy sposób, nie jest to w żadnej
mierze horror, czy thriller. Świetny film do obejrzenia z dziećmi, ale nie najmłodszymi (!), podczas
którego dziecko może się bać, ale w ten taki pożądany sposób, przy okazji mogą wtulić
się w rodzica, lub choćby złapać za rękę. Seans może być emocjonujący, my na
zmianę śmialiśmy się, wzruszaliśmy i trochę baliśmy. No dobrze, wzruszałam się
najbardziej ja, ale każdy rodzic wymięknie w jednej scenie z Florence, te uczucia
są druzgoczące. Zachęcam do obejrzenia, nie zmarnujecie wieczoru, szczególnie
jeśli lubicie takie klimaty i nie oczekujecie światowej sławy efektów
specjalnych, choć te w filmie wcale nie są przeciętne, są naprawdę dobre i
tworzą świetny klimat.
Ocena 7/10
Za możliwość obejrzenia dziękuję Monolith Films
Ula Wasilewska
0 komentarze:
Publikowanie komentarza