Mogłabym się tutaj rozpisać i
opowiedzieć Wam, jak bardzo uwielbiam twórczość tej autorki albo o tym, że jej seria
,,Czarne kamienie” jest moją ukochaną! Czytałam ją na pewno z trzy razy i myślę,
że niedługo jeszcze raz odświeżę sobie pamięć. Oczywiście nie mogłam obojętnie
przejść obok jej nowej powieści i wiedziałam, że nie pożałuję tej decyzji. Nie
jestem wielką fanką fantastyki, ale kilka razy do niej podchodziłam i nawet
polubiłam się z niektórymi autorami, jednak zdecydowanie najchętniej powracam
właśnie do twórczości Anne Bishop.
Ari jest czarownicą, która
pochodzi z starego rodu opiekującego się Starymi Miejscami. Jednak na świecie
zachodzą zmiany, dziewczyna nie może czuć się bezpieczna, a Letni Księżyc
sprawi, że jej niepokój tylko się wzmocni. Fae do tej pory ignorowali
niepokojące zdarzenia, które miały miejsce w ich świecie i oddawali się
rozrywkom w świecie śmiertelników, zamiast zapobiegać niszczeniu klanów przez
zamykające się drogi. Co z tym wszystkim mają do czynienia polowania na
czarownice? Czym są Filary Świata, o których wszyscy mówią, a które mogą okazać
się odpowiedzią na wszystkie pytania i rozwiązaniem problemów Fae?
- Nie istnieją wiedźmy, które nie byłby naczyniem dla zła – odparł. – Istnieją tylko głupcy, którzy wierzą w to, że mogą one być czymś innym.
Podchodziłam do tej książki z
dużym entuzjazmem i raczej nie dopuszczałam do siebie myśli, że Anne Bishop
mnie zawiedzie. No i oczywiście dostałam naprawdę świetną książkę, która
reprezentuje najwyższy poziom pod wszystkim względami. Na wstępie już mogę
powiedzieć, że seria ta wydaje się znacznie łatwiejsza i mniej skomplikowana
niż ,,Czarne kamienie”, ale nie uznaję to za jej wadę, ponieważ również ma w
sobie coś wyjątkowego.
Myślę, że znajdą się osoby, które
nie zrozumieją mego entuzjazmu, zwłaszcza po przeczytaniu dopiero kilku
rozdziałów. Sama na początku musiałam przywyknąć do dość specyficznego stylu
autorki, zapoznać się z bohaterami, których nie jest jakoś bardzo dużo, ale
jednak sporo i pojawiają się praktycznie w jednym momencie. Jednak przy seriach
ważne jest, aby było w nich o kim czytać, ktoś w końcu musi stać za wszystkimi
zawirowaniami i intrygami.
Fabuła książki może i nie
zaskakuje nieprzewidywalnością, ale na pewno wciąga i dzięki dynamicznej akcji,
chce się nam czytać. Właściwie to trudno było mi się oderwać, bo ja kupiłam
pomysł autorki i wkręciłam się w wykreowany przez nią świat. Miałam wrażenie,
że wszystkie jego elementy doskonale do siebie pasują, że całość jest spójna,
logiczna i że to początek naprawdę świetnej serii, której kontynuacji już
wypatruję!
- Mogłabyś zostać u nas – powiedziała Ari.
- Ale będziesz musiała wypielić część ogrodu.
- Neall! Nie możesz kazać gościowi zapracować na kolację.- Nie jest gościem – odparł Neall. – Należy do klanu.
Dużą zaletą tej książki są
również ciekawie wykreowani bohaterzy, który robią właściwie połowę roboty.
Każdy jest inny, każdy ma inną historię, każdy ma inny charakter i każdy w inny
sposób miesza w fabule. To jest typowe dla stylu Anne Bishop – pokazuje nam
wiele osób, czasem mamy wrażenie, że nie są oni związani z fabułą, ale w końcu
odnajdujemy wspólny mianownik.
Nie mam pojęcia, dlaczego tak
bardzo uwielbiam wszystko, co wyjdzie spod pióra Anne Bishop, ale ta książka
zasługuje na absolutną uwagę! W powieściach na pewno cenię oryginalność, a ta
książka ją posiada. Autorka nie pożycza sobie pomysłów od innych kolegów po
fachu, żeby stworzyć własną historię, będącą zlepkiem dobrze już nam znanych
wątków, ale pokazuje nam zupełnie nową wizję. To z pewnością najbardziej mnie
przekonuje, bo lubię czytać o wampirach albo wilkołakach, ale ileż można?
Cieszę się, że Anne Bishop nie boi się przelewać swoich pomysłów na papier, bo
dzięki temu mogę poznawać tak ciekawe i wciągające książki.
Co na pewno zaskoczyło mnie w tej
książce, to zakończenie. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego, bardziej
otwartego i sugerującego nam, co może wydarzyć się w kolejnych częściach cyklu.
Jednak autorka trochę ostudziła emocje i wprowadziła mnie w małą zagwozdkę…
Całość kończy się bardzo pozytywnie i gdyby nie informacja na okładce, że jest
to pierwszy tom, uznałabym ,,Filary Świata” za zwykłą, jednoczęściową powieść,
a wtedy na pewno dostałaby ode mnie odrobinę niższą ocenię i już nie będę teraz
wyjaśniać dlaczego, bo to nie jest istotne.
,,Filary Świata” to kolejna
świetna książka Anne Bishop i myślę, że fani fantastyki oraz samej autorki,
będą nią zachwyceni. Dla mnie ta powieść to początek naprawdę wspaniałej historii,
z interesującymi bohaterami i intrygującą fabułą. Polecam, bo naprawdę warto
poświęcić wieczór na tak świetną lekturę, która na długo pozostanie w Waszej
pamięci!
Ocena: 10/10
Patrycja Bomba
0 komentarze:
Publikowanie komentarza