Śmiało mogę powiedzieć, że bardzo
dobrze znam twórczość tej autorki, ponieważ to już piąta jej książka, którą
czytam i recenzuję. Myślę, że to dobry moment, aby dokonać ogólnego
rozrachunku, bo dotarłam do końca serii ,,Alabama summer”, która miała swoje dobre
chwile, ale też nie zawsze było pięknie i kolorowo. Poniżej wymieniam Wam
tytuły wcześniejszych części i wklejam linki do recenzji, gdybyście chcieli się
z nimi zapoznać:
Riley po kłótni ze swoim
chłopakiem, samotnie przyjeżdża na wesele swojego brata. Tam spotyka CJ, który
okazuje się nią bardzo zainteresowany. Między nimi dochodzi do czegoś więcej,
ale dziewczyna później musi wrócić do rzeczywistości, w której czeka na nią
inny mężczyzna. Mimo wszystko, CJ i Riley zostają przyjaciółmi, ale taki stan
nie trwa długo, ponieważ w tajemnicy przed wszystkimi znajomymi prowadzą
wspólne, pełne namiętności życie. Czy uda im się utrzymać swój związek w
tajemnicy? Czy może to zniszczy ich uczucia?
- Przecież mogłam zrobić śniadanie – stwierdza. – Powinieneś mnie obudzić.
- To teraz mi je zrób.Patrzy na miskę, potem na mnie. Przechyla głowę.
- Ale przecież właśnie jadłeś? – pyta. – Ta miska jest pusta, prawda?
- Owszem, ale z reguły zjadam rano pół paczki płatków. To była dopiero pierwsza miska.
Muszę przyznać, że po ostatnio
czytanej przeze mnie części ,,Alabama summer”, seria ta zaczęła mnie lekko
nudzić i długo zastanawiałam się, czy chcę poznać ostatnią powieść. Jednak
lubię doprowadzać wszystko do końca i postanowiłam dać szansę autorce, bo nie
mogę powiedzieć, że w ogóle nie przypadły mi do gustu jej historie.
Wiecie co… Nie żałuję, że
zdecydowałam się na przeczytanie tej książki. Przeważnie jest tak, że to pierwsza
część serii jest najlepsza, a później robi się już coraz gorzej, a przynajmniej
to ja mam takie doświadczenia. Tym razem okazało się inaczej. ,,To, czego
potrzebuję” jest zdecydowanie najciekawszą częścią i najlepiej mi się ją
czytało. Wpłynęło na to kilka czynników, chociaż od razu mówię, że nie obyło
się bez wad.
Największą zaletą jest oczywiście
fabuła, która opiera się na czymś więcej niż seksie. Zdecydowanie większa część
książki jest od niej wolna, co mnie ucieszyło. Mogłam patrzyć jak rozwija się
uczucie między bohaterami, jak pojawiają się komplikacje, jak niedomówienia
komplikują sprawę. W środku dużo się dzieje, ale obywa się bez większych
szaleństw.
Styl autorki jest taki sam jak
poprzednio, nie uległ żadnej większej zmianie czy modyfikacji. W środku
znajdziemy sporo dialogów, momentami zabawnych i rozluźniających, a momentami
bardzo poważnych i przygnębiających. Narracja została poprowadzona w pierwszej
osobie, z punktu widzenia CJ i Riley – czyli dokładnie tak jak we wszystkich
częściach serii. Jest to dobre rozwiązanie, ponieważ lepiej można poznać
bohaterów oraz ich myśli. W lekkich romansach bardzo lubię ten typ narracji.
- Piana wspomaga odprężenie – wyjaśniam, nie zdradzając prawdziwej przyczyny. – Trochę się rozluźnisz, dzięki czemu proces zdrowienia przebiegnie szybciej. Błyskawicznie dojdziesz do siebie. Uwierz mi.
Co do wad – nie jest ich wiele, a
raczej to pewne subiektywne obserwacje. Z pewnością nie polubiłam się z Riley…
Owszem, to bardzo sympatyczna bohaterka, ale super naiwna i dziecinna. Z tego
co pamiętam, ma dwadzieścia dwa lata, a zachowuje się trochę jak głupia
nastolatka. Ukrywanie związku? Dla mnie to dziecinne zagranie i aż dziwię się,
że CJ aż tak długo godził się na tą głupią grę. Książka ta nie jest perełką,
nie ma w niej nic oryginalnego i wyszukanego, ale czyta się ją z przyjemnością
i to chyba było najważniejsze.
Zakończenie z pewnością przypadło
mi do gustu, ponieważ było… inne niż w reszcie książek tej serii. Przeważnie
mieliśmy wgląd w przyszłość zakochanych, która oczywiście malowała się
wspaniale i kwieciście. Tym razem autorka oszczędziła nam tego typu szczegółów,
ale oczywiście całość zakończyła się happy endem.
,,To, czego potrzebuję” to
interesująca książka, która stanowi idealne zakończenie serii. Fabuła jest
ciekawa, urozmaicona i całość czyta się przyjemnie oraz bardzo szybko. Cieszę
się, że autorka znalazła bezpieczny balans pomiędzy seksem a innymi wątkami i
powieść ta dawała nam jakąś treść i emocje. Myślę, że mogę polecić Wam całą tę
serię, oczywiście jeśli lubicie takie lekkie klimaty.
Ocena: 8/10
Za możliwość
przeczytania dziękuję Wydawnictwu Edipresse
Patrycja Bomba
0 komentarze:
Publikowanie komentarza