Mój tata jest wielkim fanem
Jeana-Claude Vandamma i przywykłam do tego, że jeśli w telewizji leci film z
nim w roli głównej, to koniecznie musimy go oglądać. Nie wątpię, że jest on
świetnym aktorem i zawsze potrafi doskonale wczuć się w swoją rolę, więc
postanowiłam tym razem samodzielnie sięgnąć po produkcję, w której gra pierwsze
skrzypce. Czy tym razem również zostałam zachwycona? O tym niżej.
Lukas jest ojcem, który samotnie
wychowuje córkę i chociaż jest mu ciężko, za wszelką cenę stara się zapewnić
jej dobre warunki do rozwoju. Po nocach pracuje jako bramkarz w nocnym klubie,
gdzie pewnego dnia wdaje się w szarpaninę z agresywnym klientem. Okazuje się,
że mężczyzna ten posiada odpowiednie znajomości, aby mu zaszkodzić i już
wkrótce Lukas zostaje zatrzymany przez policję. Jednak oni mają dla niego propozycje
– chcą, aby pomógł im złapać groźnego przestępcę, a w zamian ma dostać szansę
na rozpoczęcie życia z czystą kartą.
Myślę, że film ten jest trochę
przygnębiający, ale nie wszyscy dostrzegą akurat ten aspekt, bo zapewne skupią
się na wymiarze związanym z akcją i przemocą. Jednak samotne wychowywanie
dziecka to ciężka praca… Zwłaszcza jeśli rodzic chce zapewnić swojej latorośli
godną przyszłość, dobrą szkołę i ubrania. Tutaj został pokazany obraz ojca,
który musiał wręcz walczyć o zapewnienie córce i sobie godnego bytu. Ojca,
który był zdolny posunąć się naprawdę daleko, aby odzyskać ukochane dziecko.
Film ten ma też drugie oblicze,
bo jednak jego celem nie było wyciskanie łez. Lukas bierze udział w
gangsterskich akcjach, które mają zapewnić bezpieczeństwo jemu i jego córce.
Całość jest bardzo dynamiczna, ciągle coś się dzieje i nie brakuje tu
dreszczyku emocji. Myślę, że twórcy stworzyli niezwykle ciekawy film, a
przynajmniej w moim odczuciu taki jest. Jestem raczej osobą, która woli
,,starsze kino” (nie stare, ale starsze). Obecnie w kinie akcji panuje trend na
wybuchy, latające samochody i ludzi, którzy są niezniszczalni przez dziesięć
filmów, chociaż powinni umrzeć już w dziesiątej minucie pierwszego. Tutaj
jednak nie ma czegoś takiego, całość jest dość realistyczna, ale w dobrym
znaczeniu tego słowa.
![]() |
Żródło |
Trochę żałuję, że twórcy
pożałowali nam rozwinięcia historii Lukasa. Owszem, zostało wspomniane
kilkakrotnie, że jego żona umarła i w jaki sposób, ale brakowało mi więcej
szczegółów. Liczyłam, że może pojawią się jakieś retrospekcje albo, że Lukas
zdobędzie się na głębsze zwierzenia, ale nie doszło do tego, a szkoda. Wydaje
mi się, że ten wątek mógłby wyjątkowo dobrze wpisać się w fabułę.
Nie doszukamy się tutaj żadnych
większych efektów specjalnych czy ścieżki dźwiękowej, która dodatkowo wzbogaci
fabułę oraz zadziała na nasze zmysły. Pewnie pomyślicie, że film akcji bez tych
elementów musi być nudny, ale tutaj nadrabiają aktorzy oraz przemyślana i
logiczna fabuła. Nie potrzebowałam spektakularnych wybuchów, aby zainteresować
się całością. Zaciekawiła mnie już sama treść, bo nie należy ona do
skomplikowanych i wielowątkowych, a dzięki temu łatwo się w nią wciągnąć.
Już wiele razy wspomniałam, że w
filmach akcji nie szukam treści wybitnie ambitnych i emocjonalnych. Dla mnie
ważna jest dynamiczna akcja oraz przemoc. Lubię mocne produkcje, takie w
których dzieje się naprawdę dużo, ponieważ sięgając po tego typu film, chce się
rozerwać. Istotni są również aktorzy oraz ich plastyczność i możliwości. Tutaj
każdy wcielił się w swoją rolę, idealnie pokazał emocje, odzwierciedlił
autentyczność i to przypadło mi do gustu. Jednak nie przypuszczałam nawet, że
na tym polu może powstać jakieś zamieszanie, nie z taką obsadą.
![]() |
Źródło |
Zakończenie dosłownie wbiło mnie
w fotel i aż ciężko było mi w to wszystko uwierzyć. Nigdy specjalnie nie
próbuję snuć domysłów, co do finału, ponieważ lubię być zaskakiwana. Jednak
czasami bywa tak, że nawet wbrew własnej woli uda mi się przewidzieć to, jak
potoczą się losy bohaterów. W tym wypadku kompletnie nie spodziewałam się
takiego obrotu sprawy.
,,Gotowy na wszystko” to film,
który pokazuje, że miłość rodzicielska nie zna granic. Całość jest bardzo
dynamiczna, być może lekko przewidywalna, ale mi wszystko wynagrodziło
nieszablonowe zakończenie. Myślę, że jeszcze kiedyś wrócę do tej produkcji,
ponieważ zdecydowanie wpisała się w moje gusta. Polecam!
Ocena: 9/10
Za możliwość
obejrzenia filmu dziękuję Monolith
Patrycja Bomba
0 komentarze:
Publikowanie komentarza