Chyba nie ma
na tym ziemskim padole osoby, która nie kojarzyłaby misia o bardzo małym
rozumku i jego przyjaciół ze Stuwiekowego Lasu. Kubuś Puchatek, bo to o nim
rzecz jasna mowa, od wielu, wielu lat uczy i wychowuje. Bajki o
Kubusiu znała moja mama, znałam ja, znają ją teraz i moje dzieci. Co tu dużo
mówić: Kubuś jest ponadczasowy, czego dowodem są liczne publikacje książkowe o
Puchatku, a tych przecież wciąż przybywa.
Jedną z
nowości, w których głównym bohaterem jest ten uroczy miś, są książeczki z cyklu
„Opowieści o życzliwości”, którego bohaterem jest właśnie Kubuś i jego
przyjaciele. W moje ręce trafiła jedna z nich, „Kubuś i kaczątko”. To pełna
ciepła, prosta, a zarazem urzekająca historia o tym, jak łatwo jest okazać komuś
bezinteresowną życzliwość.
Jak sam
tytuł wskazuje, będzie to historia, w której kluczową rolę odegra malutkie
kaczątko. Jak się okaże, maleństwo znajdzie się z dala od mamy, samo w tym
wielkim świecie. I wtedy z pomocą nadejdą Kubuś ze swoim nieodłącznym
przyjacielem, Prosiaczkiem. Nasi dzielni bohaterowie, którzy nie raz szli z
pomocą, i tym razem staną na wysokości zadania, postanawiając przygarnąć
Kaczątko i zaopiekować się nim. Czy okaże się to łatwym zadaniem i czy Kaczątko
odnajdzie w końcu mamę, za którą tak tęskni?...
„-
Ten maluch jest zupełnie sam – powiedział zdumiony Kubuś.
- Już
nie – stwierdził Prosiaczek. – Teraz ma nas.”
Bardzo lubię
Kubusia Puchatka i jego przyjaciół, prostotę ich rozumowania. Puchatek, choć tak
głupiutki, nie raz zaskakuje mądrością i uczynnością. W Stuwiekowym Lesie
wszystko jest łatwe – jeśli ktoś się zgubi, trzeba pomóc odnaleźć mu drogę.
Jeśli ktoś zostanie sam, trzeba go przygarnąć pod swój dach. Proste! Tak też
czynią Kubuś z Prosiaczkiem, ofiarując Kaczątku nie tylko dach nad głową, ale i
należytą opiekę, jednocześnie mając na uwadze nie to, czego chcemy my sami, lecz to, czego potrzebują inni. Do całej tej jakże wspaniałomyślnej akcji przyłączają się kolejno
pozostali bohaterowie, dając tym samym wzorowy przykład małym Czytelnikom.
„Kubuś i
kaczątko” to książeczka z jasnym przekazem dla nas i dla naszych dzieci: jeśli
ktoś znajdzie się w potrzebie, pomóż mu. Bycie życzliwym nic nie kosztuje, a
może przynieść wiele dobrego! Gdyby ktoś jakimś cudem nie odczytał jednak tego jasnego
przekazu książki, znajdzie go na ostatniej stronicy, w formie rymowanki.
Świetny pomysł, bowiem rymowanka nie tylko sprawia, że skupiamy na niej
szczególną uwagę, ale i jest łatwa do zapamiętania! Wierszyk-morał jest
idealnym zwieńczeniem całej historii i ważną nauką płynącą z opowieści. Lektura
„Kubusia i kaczątka” dziś, jutro i pojutrze, i jestem pewna: Twoje dziecko wyrecytuje z pamięci tę mądrą radę Kubusia!
Lekcja
życzliwości to jednak nie jedyny powód, dla którego pokochałam tę książeczkę. „Kubuś
i kaczątko” to przede wszystkim opowiedziana prostym językiem historia o
zwierzątkach, tak lubianych przez maluchów. Ogromny plus za przewagę dialogów
nad narracją – dzięki temu czytając mogłam urządzić dziecku prawdziwy „teatrzyk
głosów”. Radość dziecka wzbudziła również ogromna ilość obrazków, na których „coś
się dzieje” – zresztą nie przypadkowo, bowiem akcja toczy się błyskawicznie. Na
jednej stronie kaczątko bawi się z Maleństwem, by na następnej już brykać z
Tygrysem lub skubać osty z Kłapouchym. Jednym słowem: nie ma nudy!
Zaskoczyły
mnie jednak ilustracje, które niewątpliwie wyróżniają się. Nie są tak wyraziste,
jak można by się spodziewać. Początkowo poczułam się rozczarowana, ale potem
pomyślałam: bajki o Kubusiu są dość, hm, wiekowe, może więc po prostu próbowano
oddać ten „dawny” klimat? Jedno jest pewno: dziecku absolutnie nie zrobi
różnicy, czy fotografie są matowe, czy też nie. Dla niego będzie liczyło się
tylko jedno: poznać finał tej niesamowitej przygody!
Cieszę się,
że mimo upływu lat Kubuś Puchatek wciąż jest obecny w polskiej (i nie tylko
przecież!) literaturze. Sięgając po przygody misia zawsze mam pewność, że moje
dzieci czeka ważna lekcja, jak być dobrym przyjacielem i żyć w zgodzie z samym
sobą. W „Kubusiu i kaczątku” jest to lekcja życzliwości, tak rzadko spotykanej
we współczesnym świecie, a zarazem tak potrzebnej, by uczynić go lepszym i
wyzwolić to, co najpiękniejsze: uśmiech na twarzy innych ludzi. Książeczka
niewątpliwie uczy mądrych wartości, dlatego z ogromną radością będę ją polecać
każdemu rodzicowi, który pragnie wychować swoje dziecko na mądrego i życzliwego
człowieka!
Ocena: 10/10
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwo Egmont
Izabela Jurkiewicz
Już zawsze będę miała ogromny sentyment do tego wspaniałego misia i jego przyjaciół. 😊 ♥️
OdpowiedzUsuń