Dzisiaj mam dla Was kilka słów o niesamowitej, aczkolwiek wcale niełatwej książce Stevena Eriksona " Cena Szczęścia". Jeden z najpopularniejszych pisarzy fantasy, tym razem stworzył dzieło, które przez Roberta J. Sawyera zostało uznane za arcydzieło, z podgatunku science fiction.
W jednym z kanadyjskich miast, w środku dnia, na oczach wielu ludzi zostaje uprowadzona przez niezidentyfikowany obiekt latający znana pisarka sf - Samantha August. Sam została wytypowana przez obce istoty, które reprezentuje sztuczna inteligencja Adam, do roli mediatora pomiędzy ludźmi a kosmitami. Tymczasem na Ziemi dochodzi do interwencji. Niektóre regiony zostają odizolowana od ludzi pole siłowym. Gdzie indziej powstają dziwne budowle. W układzie słonecznych dochodzi do dziwnych zjawisk, mających na celu zmiany na innych obiektach tak, by ludzie mogli je zamieszkać. A największy niepokój wśród ziemian wzbudza fakt, że od tej chwili nie można wyrządzić nikomu krzywdy, a wszyscy ludzie zdrowieją i odzyskują siły. Jak te dziwne rzeczy wpłyną na relacje społeczne? Jak poradzą sobie z tym politycy? Jak zareaguje gospodarka? Pytania można mnożyć w nieskończoność. Ale by znaleźć choć namiastkę odpowiedzi na nie, to koniecznie trzeba sięgnąć po tę historię.
Niezliczone umowy międzynarodowe zabraniały sprzedaży uzbrojenia terrorystom, watażkom i szwadronom śmierci. W rzeczywistości każdy udawał, że nic się nie dzieje. Bądź co bądź, wojna była dobrym interesem, a dobre interesy napędzały machinę tego świata. Jej tryby musiały się obracać, a naoliwić je mona było również krwią.
To nie jest lekka lektura. Ale pochłania człowieka całkowicie i zmusza czytelnika do zastanowienia się nad zasadami według których żyje. Czy normy według, których postępuję naprawdę są tymi właściwymi? Czy może dobre są dla jednego, a krzywdzą innego? Przyznam, że ja na początku zastanawiałam się, co jeszcze mogę zrobić, by środowisko, w którym żyję było jak najczystsze. Podoba mi się pomysł autora, by postawić różne społeczeństwa przed brakiem możliwości krzywdzenia innych. Zanikają wszelkie wojny, zadawanie bólu nie jest możliwe... i co dalej. Jak poradzą sobie z tym ci, których działalność opiera się na zastraszaniu i zadawaniu bólu? A jak zareagują na, to państwa, którym odbierze się broń i zarazem możliwość atakowania, jak i obrony?
Adam. Imię przedstawiciela obcej inteligencji. Imię przedstawiciela Delegacji Interwencyjnej, która zaprowadzana na Ziemi zmiany, mające na celu uchronienie życia przed niechybną samozagładą. Delegacja- ludzkość, relacja jak rodzic- dziecko. A czy imię Adam nie kojarzymy z biblijnym ojcem ludzkości, pierwszym człowiekiem. Tak skojarzenia nasuwają się czytając tę książkę. On niczym zatroskany "ojciec" próbuje ratować swoje "dziecko" przed tragedią.Każda społeczność ustala własny system wartości, a kiedy jest wprowadzony, staje się jego zakładnikiem. Taki system żyje sam dla siebie w niekończącym się cyklu potwierdzania zasadności swojego istnienia. Mimo to, Adamie, u podstaw tych systemów znajdują się pewne niepodważalne fakty. Egzystujemy w świecie niedostatków i zachwiania równowagi i prawie wszystkie nasze wysiłki zmierzają do wprowadzenia zmian w tych kwestiach.
Rozmowy między Samanthą a Adamem mogą trochę męczyć, ale są istotne dla zbudowania portretu ludzkości. Są jak chór w starożytnej sztuce- podsumowują to, co niby wszyscy wiedzą, ale nie dopuszczają do siebie. Mam także wrażenie, że ludzkość została podciągnięta pod amerykański system wartości, z domieszkami innych kultur. A prawda jest taka, że każdy naród jest inny, ma inną mentalność, sposób myślenia i wartości. Każda kultura ma swoje niepowtarzalne elementy. I pomimo, że wiele nas łączy, to tak naprawdę jesteśmy bardzo różni.
Gorąco polecam książkę, bo warto czytać to, co daje do myślenia.
Gorąco polecam książkę, bo warto czytać to, co daje do myślenia.
Nie szukaj zbawienia u naszego nieznanego dobroczyńcy. Ludzkość prowadzi ze sobą wojnę, zatem zbawienia należy szukać w oczach naszych braci, sióstr, sąsiadów. Obyś miał dość odwagi najdroższy mój przyjacielu, żeby wytrzymać ich wzrok.
Ocena: 9/10
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka
Sylwia Szczepańska
Mam nadzieję przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńPolecam. Naprawdę warto.
UsuńNie przepadam za tym gatunkiem, ale chętnie kupię do biblioteki moim czytelnikom ;)
OdpowiedzUsuńDo miłośników ad nie należę. Zdecydowanie wolę Fantasy. Ale ta książka porwała mnie. Pierwsze spotkanie zupełnie inne niż to, o jakich do tej pory miałam okazję przeczytać. A do tego niezwykłe przemyślenie na tematy socjologiczne, polityczne, gospodarcze, itd.
UsuńNie ad, a sf... znowu mój telefon próbuje wiedzieć lepiej
UsuńChciałabym przeczytać.
OdpowiedzUsuń