Tym razem przychodzę do Was z
recenzją kolejnej książeczki z mojej
ulubionej serii ,,Czytam sobie". Cieszę się, że wydawnictwo tak aktywnie
ją poszerza, dzięki czemu dziecko podczas nauki czytania może cieszyć się
różnorodnością, ale również rodzic ma spore pole do popisu, bo jest w stanie
wybrać książeczki, które tematycznie pasują do zainteresowań pociechy. Sama
najchętniej poznaję te, które opisują fakty i są na temat ludzi ważnych w
naszej historii, ponieważ jestem wielką fanką książek historycznych oraz
biografii.
Ignaś dostał w szkole zadanie
domowe, z którego nie cieszy się, ponieważ wydaje mu się, iż jest nudne. Musi
dowiedzieć się jak najwięcej o Krzysztofie Kolumbie, ale nie do końca wie, jak
w ogóle się z to zabrać. Z pomocą przychodzi mu tata, który zabiera go na
wycieczkę i poznaje ze swoim znajomym - rdzennym Amerykaninem. Mężczyzna bardzo
dużo opowiada mu o Kolumbie, ale wcale go nie wychwala, jak robią to inni. Po
tej rozmowie Ignaś sam już nie wie, co ma myśleć o Kolumbie i jak ocenić jego
dokonania.
Na początku może opowiem trochę o
samym wydaniu, bo jest to dość istotna kwestia, przynajmniej w moich oczach.
Całość jest niewielka, lekka i nie jest to na pewno książeczka gruba, co mi się
podoba, ponieważ dziecko nie przerazi się obojętnością i chętnie będzie po nią
sięgać, mając świadomość, iż podoła i uda mu się ją przyswoić. Oprawa jest
miękka ze skrzydełkami, ale wykonana z dość solidnego materiału, więc nie
powinna szybko się psuć, wyginać i rozwarstwiać. Dużą zaletą na pewno jest
również cena tych pozycji, bo naprawdę nie są one drogie, a bardzo fajne, pomocne
i przyzwoitej jakości.
Oczywiście samo wnętrze zostało
również przystosowane odpowiednio do grupy docelowej. Książeczka ta
reprezentuje już trzeci poziom zaawansowania, więc jest zdecydowanie bardziej
treściwa. Pojawia się sporo tekstu i jest on już odrobinę trudniejszy, bo ma
formę przypominającą opowiadania czy normalne powieści. Są opisy, są dialogi i
być może nie jest to wszystko szczególnie bardzo rozwinięte, ale na pewno super
przystosowane dla dzieci, które potrzebują jeszcze trochę czasu na
udoskonalenie umiejętności. Całość została również podzielona na rozdziały -
krótkie, ale jednak jest to już jakaś nowość, ponieważ poprzednie części są
pisane jednym ciągiem, ale też ich treści nie ma sensu rozdzielać, bo jest zbyt
krótka i niepotrzebnie wprowadzać zamieszanie.
Kolejnym ułatwieniem dla
czytelnika są na pewno duże litery i odpowiednie odstępy między wierszami.
Dzięki temu lepiej się czyta i to nie podlega wątpliwości. Sama często ubolewam,
że niektóre książki wydawane są drobnym makiem, przez co przyswaja się je trzy
razy dłużej, bolą oczy i poziom niezadowolenia rośnie z każdą stroną. Dla mnie kwestie techniczne
również są ważne i wpływają na moją ocenę oraz wrażenia.
W środku pojawia się jeszcze
jeden fajny zabieg, a mianowicie słowa oznaczone gwiazdką. Są to oczywiście
takie bardziej skomplikowane i trudniejsze słowa, które mogą być jeszcze
dziecku nieznane, ale zostały one umieszczone w słowniczku na końcu książki i
wyjaśnione. To też uczy korzystać młodego czytelnika z właśnie słowników, a
także zobaczyć, że w książkach istnieją przypisy, chociaż tutaj mają trochę
inną formę niż normalnych książkach.
Oczywiście książka ta jest
również wypełniona ilustracjami, ale trochę innymi niż te, do których mogliśmy
przywyknąć. Całość to pozycja przeznaczona dla dzieci potrafiących dość dobrze
czytać, o czym już wspominałam, więc wiadomo, że nie możemy już na każdej
stronie mieć grafik. Mimo wszystko, jest ich całkiem sporo, ale są one
czarno-białe, dzięki czemu nie absorbują całej uwagi, nie odciągają od tekstu,
a jedynie stanowią jego uzupełnienie i urozmaicenie. Muszę przyznać, że styl
ich wykonania jest bardzo specyficzny i dość długo zastanawiałam się, jak mam
je właściwie ocenić. Doszłam jednak do wniosku, że naprawdę bardzo przypominają
mi lata mojego dzieciństwa. Wtedy jeszcze nie było aż tak pięknych, kolorowych
i szczegółowych książeczek jak teraz, więc musiałam zadowolić się tym, co
miałam. Pamiętam, że miałam sporo takich, które właśnie były czarno-białe i
proste, ale jednak przyciągały moją uwagę i sprawiały, że chętnie do nich
wracałam. Myślę, że z ,,Kolumbem" jest podobnie.
Sama treść, a raczej ujęcie
tematu również mnie zaciekawiło. Autor opowiedział historię o Kolumbie, ale
rzeczywiście zrobił to w dość inny i nieszablonowy sposób. Oczywiście wiem, że
Kolumb jest uznawany za odkrywcę Ameryki i wszyscy uważają go za wielkiego
człowieka, w szkołach uczymy się o nim, jak widać powstają o nim książeczki
nawet dla dzieci, ale jednak wszystkie historie mają swoją ciemną stronę. To
właśnie pokazał autor - wielkie czyny mają również drugie dno i aby dokonać
czegoś wielkiego, czasem trzeba zrobić coś złego lub wielki sukces może nas
zaślepić i sprawić, że będziemy czynić rzeczy nieodpowiednie.
Oczywiście na samym końcu
książeczki znajdziemy pytania do tekstu, aby można było sprawdzić wiedzę
dziecka i zobaczyć, czy czytał ze zrozumieniem. Znajdziemy tam również kilka
naklejek, które z pewnością będą stanowić świetną nagrodę za trudy nauki. Na
skrzydełku pojawia się również dyplom informujący o zdobyciu kolejnych
umiejętności.
,,Kolumb. Całkiem inna
historia" to książeczka, która z pewnością będzie pomocna w nauce
czytania, ale okaże się również świetną okazją do rozrywki, ponieważ jest
ciekawa, ma ilustracje oraz inne dodatki mogące przyciągać młodego czytelnika.
Sam temat został dobrze opisany przez autora - prosto, konkretnie i ciekawie.
Całość oczywiście dopełniają ilustracje, które jednak nie odciągają uwagi od
treści i stanowią jedynie dodatek. Polecam!
Ocena: 10/10
Za możliwość
zapoznania się z książeczką dziękuję Wydawnictwu Egmont
Patrycja Bomba
Bardzo fajna książeczka dla najmłodszych czytelników. I świetny sposób na poszzerzenie zasobu słów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com