To już moja druga książka z serii
,,Polscy superbohaterowie" i na pewno nie ostatnia, ponieważ uwielbiam
pisać o pozycjach, które są warte uwagi, a te z pewnością są! To już nie
pierwszy raz, gdy sięgam po publikacje dla dzieci i młodzieży, które są
związane z historią Polski oraz sławnymi i wartymi uwagi postaciami. Uważam, że
zabawa i rozrywka to jedno, ale zawsze sprytnie można w to wszystko włożyć
odrobinę nauki, co na pewno nie zaszkodzi nikomu. Dziś również postaram się
zachęcić Was do zapoznania się z tą serią i mam nadzieję, że mi się to uda.
Piotrek podczas warsztatów
archeologicznych dla dzieci, znajduje tajemnicze drewienko, które zabiera ze
sobą do domu. Dla wszystkich wkoło to tylko zwykły śmieć, ale on czuje coś
całkiem innego. Szybko okazuje się, że miał rację, a przedmiot ten jest
narzędziem, za pomocą którego może wraz z bratem przenieść się w czasie do
średniowiecza i obserwować chociażby chrzest Mieszka I. Jednak w trakcie
podróży okaże się, że drewienko tak naprawdę ma innego właściciela. Kim on
jest? Czy chłopcy poniosą karę za swoje podróże?
- No wiesz - argumentował Tomek. - rodzice na pewno stwierdzą, że za dużo czytaliśmy o Narnii i padło nam na głowę. Pamiętasz, jak mama mówiła, że koniecznie trzeba odróżniać fikcję od rzeczywistości, gdy opowiadałeś o swoim wymyślonym świecie? I że koniecznie trzeba wyznaczać granicę? Jeszcze nas zaprowadzą do lekarza.
Książka ta z pewnością jest
świetnie wykonana - jej oprawa jest gruba i sztywna, a strony o sporej
gramaturze, dzięki temu nie będą się rozrywać przy pierwszej lepszej okazji.
Jest ona również dość mała, więc można zabrać ją ze sobą w różne miejsca i nie
obawiać się, że będzie nam ciążyć i zawadzać. Co było dla mnie sporym
zaskoczeniem, to cena. Już ta z okładki jest bardzo przystępna, ale wchodząc na
stronę wydawnictwa dostrzegłam promocję między innymi na tę książeczkę i
uważam, że absolutnie jest warta tych dwudziestu złotych. Ważny jest dla mnie
jeszcze jeden aspekt techniczny, a mowa tu o wielkości liter i odstępach między
wierszami. Tekstu jest całkiem sporo, więc cieszę się, że nie zlewa się w jedną
wielką plamę i można go czytać z przyjemnością.
Już sam początek tej książki mnie
zachwycił i szczególnie zaciekawił, ponieważ autorka opisała bardzo fajne
zajęcia w muzeum. Uważam, że tego typu instytucje naprawdę powinny organizować
jeszcze częściej tego typu rozrywki, dla zwykłych zwiedzających rodzin, ale
także dla szkół. Dzięki temu z pewnością można więcej zapamiętać, ale także
dobrze się bawić i polubić wizyty w takich miejscach. Same eksponaty są nudne,
a historia często skomplikowana, więc w dodatku ze znudzonym przewodnikiem,
powstaje mieszanka idealna, aby zniechęcić ludzi do poznawania historii.
Sama fabuła jest bardzo fajna,
ponieważ ponownie mamy do czynienia ze zwykła historią dwóch braci, ale między
to zostały wplecione wątki historyczne. Te z pozoru zwyczajne fragmenty
związane z problemami dzieci, przełamały dość ciężkie treści związane z
Mieszkiem I. Autorka idealnie wyselekcjonowała rzeczy ważne oraz ważniejsze i
udało się jej przedstawić całokształt istotnych kwestii budujących postać
jednej z ważniejszych osób w historii Polski.
Pomocą w przyswajaniu treści na
pewno okazały się przypisy, których pojawia się całkiem sporo. Jeśli autorce
wszystkich trudnych terminów nie udało się wyjaśnić w treści, to odsyła ona
czytelnika na koniec strony. Podobało mi się to, że w treści literki przypisów,
które znajdowały się w indeksie górnym, zostały napisane kolorem, dzięki czemu
zwracały uwagę czytelnika i z pewnością nie mógł ich przeoczyć.
Piotrek patrzył na dzieło Tomka. Słyszał, co mówi brat. Dziwne to wszystko. Czasy całkiem inne i zwyczaje inne, ale ludzie podobni. Uśmiechnął się na wspomnienie Miłki. Sam ledwo wierzył, że to wszystko przeżyli, że widzieli chrzest Mieszka.
Spodobał mi się motyw z podróżami
w czasie. Dzięki temu książka ta może, a raczej na pewno, wciągnie nie jedną
młodą osobę. Sama czytałam ją z ciekawością, a raczej nie można powiedzieć, że
należę do grupy docelowej tej powieści. Historia braci jest dynamiczna, pełna
przygód i na pewno zachęca do poznawania historii. Autorka pokazała, że dwójka
młodych ludzi również może zafascynować się przeszłością i odkrywać dzięki niej
otaczający ich świat, a to powinno zachęcić innych do podobnego działania.
Na koniec chcę jeszcze tylko
zaznaczyć, iż w książeczce tej znajdziemy całą masę ilustracji, które obrazują
nam bohaterów oraz ich działania. Jako, że jest to pozycja dla raczej starszych
niż młodszych, to tekst przeważa nad grafikami i nie pojawiają się one na
każdej stronie, ale jednak nadal jest ich sporo. Dzięki temu cała książeczka
jest bardziej kolorowa, przystępna i zachęcająca czytelnika, aby po nią
sięgnął.
,,Mieszko I. Tajemnicze
drewienko" to świetna książeczka przygodowa dla dzieci oraz młodszej
młodzieży, która dodatkowo zawiera elementy opowiadające o historii Polski.
Całość jest napisana przystępnym językiem, fabuła w żadnym wypadku nie
przytłacza czytelnika, a więc można czerpać przyjemność z czytania i
jednoczesnego poznawania faktów z dalekiej przeszłości. Polecam, ponieważ
autorka świetnie pokazała, że historia to nie nudy!
Ocena: 10/10
Za możliwość
przeczytania dziękuję Wydawnictwu RM
Patrycja Bomba
0 komentarze:
Publikowanie komentarza