Są
bohaterowie, którzy nigdy się nie nudzą – przeżywają niesamowite przygody, a
przy tym bawią i rozbudzają wyobraźnię. Do takich właśnie zaliczyłabym Bolka i
Lolka, wiecznie żywych braci ze słynnej bajki dla najmłodszych. Wiele razy w
moich recenzjach podkreślałam już, jak bardzo się cieszę, że wydawcy stawiają
również na kultowe, stare tytuły, które pamiętam z własnego dzieciństwa, a
nie tylko na współczesne „modne”
pozycje. Jedną z takich nowych – starych książek są „Nowe przygody Bolka i
Lolka”, które miałam niedawno okazję przeczytać.
„Nowe
przygody Bolka i Lolka” to efekt pracy ośmiorga autorów: Wojciecha Bonowicza,
Grzegorza Gortata, Ewy Karwan- Jastrzębskiej, Joanny Olech, Anny
Onichimowskiej, Michała Rusinka, Wojciecha Widłaka, oraz Macieja Wojtyszko. Na
całość składa się dziesięć historii o sympatycznych braciach, przy czym każdą
można traktować jako odrębną całość. Przy tak pokaźnych rozmiarów książce
(całość liczy ponad 220 stron) to naprawdę dobra wiadomość – młodemu
Czytelnikowi raczej ciężko byłoby przeczytać wszystko na jeden raz. Pojedyncza historia
liczy około 20 stron, tak więc myślę, że wspomniany wcześniej Czytelnik bez
problemu dałby sobie z nimi radę w pojedynkę. Dla młodszych, jeszcze
nieczytających dzieci, dobra wiadomość: całość szybko się czyta, tak więc Mama
lub Tata tak łatwo się nie wymigają od wspólnej lektury!
A przygód tutaj
pod dostatkiem! I nie są to zwykłe przygody, o nie! Mamy tu wiklinowego
potwora, grę komputerową – pułapkę, kolegę, który okazuje się hrabią Drakulą,
dom, w którym straszy (czy aby na pewno?...), tajemniczą mapę skarbów... Ufff,
dużo tego. Myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie – szczególnie ci, którzy
lubią się bać. Chwile grozy będą co prawda dominować, ale bez obaw – jeśli nie
jesteś fanem grozy, uspokajamy: wszystko da się jakoś racjonalnie wytłumaczyć.
No, może prawie wszystko…
„Nowe
przygody Bolka i Lolka” to jednak nie tylko historie z dreszczykiem. To także
fantastyczne przygody wynikające z życia codziennego (remont? Nic prostszego,
Bolek i Lolek w mig uporają się z niesforną ścianą!), które zyskują
niecodzienny wymiar, oczywiście za sprawą tych gagatków. To także duża dawka
humoru: nic tak chyba w książce nie rozbraja, jak sprzeczki pomiędzy braćmi i
ich naiwne, dziecięce rozumowanie oraz słowne utarczki:
- Co to może być? – spytał Bolek.
- Chyba słoń. Ale jakiś taki owłosiony… - powiedział
ostrożnie Lolek.
- Sam jesteś słoń owłosiony! To jest mamut!
W tym
zresztą tkwi chyba cały sekret: Bolek i Lolek sprzeczają się, kłócą,
rywalizują, prześcigają się w pomysłach, lecz mimo wszystko bardzo się kochają,
jak to rodzeństwo! Chłopcy mają też coś, czego brakuje często nam, dorosłym:
fantazja. Bolek i Lolek to prawdziwi prowodyrzy w tej kwestii i właśnie ta
niezwykłość ich przygód sprawia, że chce się czytać. Warto bowiem czasem
obudzić w sobie dziecko i wyrzec się wszystkiego, co namacalne, logiczne,
wytłumaczalne. W towarzystwie braci wszystko jest bowiem możliwe!
Na
zakończenie warto również wspomnieć o ilustracjach, których autorką jest Sara
Szewczyk, a które tak doskonale oddają ducha opowieści. Oprócz tego, że
ilustracji jest wiele (niemal na każdej stronie mamy z nimi do czynienia),
utrzymane są w specyficznym klimacie, charakterystycznym dla „Bolka i Lolka”,
jakich znamy z telewizji. Podoba mi się ta „wierność” oryginałowi – dzięki temu
czuję się jak za dawnych lat, gdy z zapartym tchem śledziłam przygody
niesfornych braci na szklanym ekranie.
Co ciekawe,
moim dzieciom ilustracje te też przypadły do gustu. Są kolorowe, różnorodne,
atrakcyjne, a przede wszystkim jest ich dużo – czego więcej chcieć?
„Nowe
przygody Bolka i Lolka” to świetny, zabawny i obfitujący w niewiarygodne
wydarzenia zbiór przygód Bolka i Lolka - autorzy zdecydowanie stają na
wysokości zadania i proponują nam przygody godne tej dwójki, przy których nie
sposób się nie roześmiać, lub przynajmniej uśmiechnąć pod nosem. Jeśli dodać do
tego estetyczną okładkę w twardej oprawie, bogate ilustracje i liczne dialogi,
które zdecydowanie uatrakcyjniają całość, mamy gotową propozycję na prezent dla
żądnego przygód młodego Czytelnika. Dobra zabawa gwarantowana!
Ocena: 10/10
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Znak
Izabela Jurkiewicz
0 komentarze:
Publikowanie komentarza