Sięgam po wszystkie książki,
które są o tematyce wojennej i staram się w pierwszej kolejności poznawać te
opisujące fakty, a później wybierać powieści. Muszę przyznać, że najbardziej na
moją wyobraźnię działają autentyczne świadectwa i z pewnością są najbardziej
rzetelne. Czuję wtedy również swego rodzaju więź z autorem, poznaję jego
uczucia i lepiej jest mi zrozumieć to, co jest najważniejsze.
Książka ta to wspomnienia
mężczyzny, który był powstańcem warszawskim, aktorem, a także dyrektorem
teatru. W środku znajdziemy fragmenty związane z wojną, okupacją, a nawet
stanem wojennym. Jest to również książka pełna informacji o największych
sławach teatralnych, których lata świetności przypadły na czasy wojny oraz
komunizmu.
Było w tym coś humorystycznego: my, przyczajeni, leżący na podłodze – i ci ostatni zapóźnieni Niemcy, te starawe już niezguły w oknach bloku równoległego do nas, których tak dokładnie widzieliśmy z odległości kilkunastu metrów. Spieszyli się, składali na biurkach jakieś papiery, zapinali teczki, któryś ziewnął i podrapał się w łysą głowę.
To z pewnością bardzo specyficzna
książka i teraz bardzo trudno doprowadzić do wydania wspomnień, które zostały
spisane w ten sposób. Nawet w przedmowie możemy przeczytać, że nie był to łatwy
orzech do zgryzienia, a wydawcy tłumaczyli się tym, iż książka ta nie zarobi. Nie
jest ona komercyjna, ale zdecydowanie ma w sobie coś wyjątkowego.
Już samo wydanie wskazuje na to,
że mamy do czynienia z czym odrobinę innym. Okładka jest minimalistyczna i
bardzo przypomina mi książkę Sienkiewicza, którą posiadam w swojej kolekcji. Idealnie
pasuje do jej tematyki i mocno kojarzy mi się z czymś bardzo klasycznym. Oczywiście
ogromną zaletą jest również twarda oprawa oraz świetnej jakości papier, dzięki
któremu całość po prostu cieszy oko.
Książka ta została napisana przez
artystę i intelektualistę, więc każde użyte w niej słowo jest przemyślane. Może
i brak jej spontaniczności, ale jest ona dla czytelnika prawdziwą ucztą. Warto jednak
zastanowić się, czy jesteśmy gotowi na tego typu książkę, bo zdaję sobie
sprawę, że nie każdy lubi czytać o czasach wojny i to jeszcze w tak
skomplikowanej wersji. Osobiście, podeszłam do tej pozycji z pełną świadomością
i nie zniechęcałam się podczas pierwszego kryzysu. Po prostu czytałam
stopniowo, a dzięki temu nie nudziłam się i mogłam wynieść z niej sporo
informacji.
Widzieliśmy go z okien, chłopczyna może 12-letni, w panterce, na ramionach naszyte dwie belki, biało-czerwona opaska na hełmie, który mu ciągle opadał na oczy i ciągle go jednym palcem podnosił, jak profesor okulary, miał pełne bojowe wyposażenie, kaburę przy pasie, granat trzonowy za paskiem i w ręku kij z białą szmatą.
To nie tak, ze autor pisze
niezrozumiale. On po prostu pisze bardzo ładnie i poprawnie. Jednak nadal jest
to w pewnym sensie pamiętnik, a więc w środku znajdziemy sporo informacji na
temat tego, co działo się wkoło niego i jak to odbierał oraz interpretował. To kolejne
spojrzenie na wojnę czy powstanie warszawskie. Każdy inaczej odbiera bodźce
zewnętrzne i dlatego każda książka o tematyce wojennej jest po prostu inna.
W środku znajdziemy również
całkiem sporo fotografii, które są podpisane, więc czytelni wie, co i kto się
na nich znajduję. Zawsze powtarzam, że uwielbiam tego typu książki, a jeszcze lepiej
jeśli są w nich zdjęcia. To jeszcze bardziej zbliża mnie do opisywanych
wydarzeń czy okresu w dziejach naszej ojczyzny i jest to również wspaniały
dodatek.
Książka ta wyraźnie pokazuje, że
jej autor był zwykłym uczestnikiem powstania, ale miał też drugą twarz –
artysty. Dlatego spora część książki jest poświęcona rozważaniom na ten temat. W
ostatnim rozdziale poznajemy nawet całe grono innych artystów, co jest ciekawe,
ale mnie jednak bardziej zachwyciły fragmenty opisujące powstanie. Nie jestem
wielką fanką teatru i nie kojarzę zbyt wielu aktorów z okresu wojennego, więc
miałam okazję, aby krótko o nich poczytać, ale bez większego zainteresowania.
,,Pamiętnik inteligenta. Historie
wesołe, a ogromnie przez to smutne” to książka bardzo specyficzna i z pewnością
dedykowana osobom, które naprawdę będą potrafiły się z nią zmierzyć. Dla mnie
to była ciekawa lektura, działająca na zmysły i dostarczająca mi naprawdę dużo
informacji na temat życia cenionych artystów podczas wojny. Polecam!
Ocena: 10/10
Za możliwość
przeczytania dziękuję Wydawnictwu Edipresse
Patrycja Bomba
Chętnie przeczytam, jak wpadnie w moje ręce.
OdpowiedzUsuń