![]() |
[źródło] |
„Zew Cthulhu. Samotnie przeciwko
ciemności. Zniweczenie triumfu lodu” to kolejny
scenariusz
prezentowany fanom gier typu RPG w klimacie mitów Lovecrafta
przez wydawnictwo Black Monk. Po bardzo intrygującej, choć niedługiej zabawie
jaką dostarczył starter 7 edycji Zew Cthulhu gracz otrzymuje pięknie wydaną
księgę, o nie małych gabarytach.
Już na
pierwszy rzut oka, wiadomo, że twórcy gry dołożyli wszelkich starań, aby ich
produkt wyglądał jak najlepiej i był dopracowany we wszystkich szczegółach.
Oprawa przyciąga spojrzenie i sprawia wrażenie bardzo solidnej. Ilustracja na
wierzchniej obwolucie przypomina mieszankę filmu rysunkowego z kadrem pochodzącym
z filmu „Mumia” i „Indiana Jones”. Obie produkcje cieszą się ciepłym odbiorem
widzów (ręka w górę kto nigdy nie marzył, aby być Indianą Jones'em?), więc
generalnie wygląd okładki zachęca do zapoznania się z treścią utworu i
sugeruje, że gracz przeżyje jakąś ekscytującą przygodę.
I co można
znaleźć w środku? W głównej mierze krótkie wprowadzenie i scenariusz gry.
Książka nie powtarza informacji zawartych we wspomnianym wyżej Starterze, co uważam
za plus. Jeśli nie miałaś/miałeś możliwości zapoznać się z nim, twórcy
„Samotnie przeciwko ciemności” wskazują Ci źródła, gdzie można się zapoznać z
jego treścią. Przystępując do gry uczestnik rozgrywki powinien znać zasady gry,
zwłaszcza te dotyczące rzutów kostkami.
Wracając
jednak do pytania to główną treść utworu stanowi zapis pięćset
dziewięćdziesięciu czterech podrozdzialików, w których każdy stanowi opis etapu
zabawy. Zapoznanie się ze wspomnianym opisem może, ale nie musi mieć znaczenia
dla uzyskania pozytywnego wyniku. Należy zaznaczyć, iż jak to w RPG bywa gracz
ma częściową swobodę co do czasu i kolejności miejsc, które odwiedzi.
Jak się
zaczyna fabuła historii, której częścią mamy się stać? W dniu 1 września 1931
r. profesor Lousie Grunwald, zamieszkujący na co dzień w Arham dostał depeszę
od swojego przyjaciela. Przyjaciel – Tibor Gliere wplątał się w poważne kłopoty
i w związku z tym znajdował się w ateńskim więzieniu. Profesor dowiaduje się,
że jego znajomy jest podejrzewany o kradzież antyków. Wątpiąc w prawdziwość ww.
oskarżeń nasz pierwszy protagonista podejmuje się odbycia podróży w celu uwolnienia
swojego przyjaciela z więzienia.
Jak można się
domyślić nasz bohater plus inni badacze (którzy są również są zaangażowani w rozgrywkę),
którymi będziemy się posługiwać mogą się udać nie tylko na wycieczkę po Arkham
i Atenach, ale również po innych lokalizacjach takich jak: Nowy Jork, Egipt,
Brema, pokład statku czy bazie na Antarktydzie.
Co wyróżnia
„Samotnie przeciwko ciemności?”? Między innymi to, iż jest to gra tylko dla
pojedynczego gracza. Jest to niewątpliwie bardzo wygodne, ale przede wszystkim
oryginalne, gdyż tego typu gry raczej są przewidziane w standardzie
wieloosobowym.
Czego
potrzebujesz, aby móc zagrać? Kilku kartek papieru, długopisu, kości do gier
fabularnych i sporo wolnego czasu. Żadnego z powyższych elementów nie da się
pominąć. W trakcie rozgrywki istotnym jest kontrolowanie czasu i zapisywanie
szczegółów dotyczących gry. Co do czasu to mnie osobiście nie udało się przejść
scenariusza za jednym podejściem, choć nie wykluczam, iż może to się komuś
udać.
Bardzo
spodobało mi się to, że podrozdziały nie są umieszczone chronologicznie. Dzięki
temu nie można podejrzeć jak będzie rozwijała się fabuła. Kolejny walor - scenariusz do gry jest
rozbudowany, a sama gra nie jest zbyt prosta. Na pewno nie skończysz jej
zbyt szybko i najprawdopodobniej nie za pierwszym razem.
Podsumowując,
trudno wskazać mi wady ww. produktu. Problem może tylko sprawiać brak kości,
ale ich zakup sam w sobie nie jest wielkim kłopotem. „Zew Cthulhu. Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu” jest grą dla każdego kto szuka oryginalnej rozrywki.
Ocena
10/10
Za użyczenie gry dziękuję wydawnictwu Black Monk.
Magda Pchła
0 komentarze:
Prześlij komentarz