Dawno nie czytałam żadnego
kryminału ani thrillera, więc postanowiłam, że potrzebuję odmiany i
postanowiłam w końcu coś zmienić. Chciałam zacząć od jakiejś powieści polskiego
autora, ponieważ warto im dawać szansę. Wielokrotnie przekonałam się, że nie
powinnam się zniechęcać po jednej czy dwóch porażkach, bo gdzieś na pewno czai
się prawdziwy talent.
W wigilijny wieczór dochodzi do
strasznego wydarzenia. Terroryści przebrani za Mikołajów montują bomby w bloku
z wielkiej płyty, a wszyscy mieszkańcy oraz ich goście, stają się ich
zakładnikami. Nikt nie może opuścić bloku, ponieważ może się to dla niego
skończyć śmiercią. Komisarz Kamil Sroka musi rozwikłać zagadkę, odkryć
tożsamość napastników i doprowadzić do uwolnienia ludzi, co wymaga wielkiego
sprytu. Do pomocy zostaje mu przydzielony inspektor z Wrocławia, który przywozi
ze sobą antyterrorystów, a od tej pory obaj mężczyźni muszą rywalizować o sławę
oraz uwagę. Czy uda się uniknąć śmierci zakładników? Jakie tajemnice wyjdą na
jaw? Kto jeszcze ucierpi?
- Bukowski, ty jesteś pazerna na kasę szuja. Dupę własnej siostry byś sprzedał, gdyby ktoś dobrze zapłacił, ale nie pchałbyś się tam, gdzie się morduje ludzi. Bilans strat i zysków byłby dla ciebie niekorzystny.
Chciałabym wypowiadać się o tej
książce w samych superlatywach, ale niestety nie byłoby to szczere. Prawda jest
taka, że naprawdę wymęczyłam tę powieść i co najmniej trzy razy musiałam od
niej odetchnąć, aby nabrać sił i wrócić do czytania. Skończyłam ją chyba tylko
dlatego, że chciałam poznać zakończenie i rozwiązanie zagadki.
Co do samej fabuły i pomysłu, nie
mam zastrzeżeń. Autorka postarała się, aby całość była dość zagmatwana, ciekawa
i mało schematyczna. Nie była to zbyt skomplikowana historia, ale jednak
logiczna i dobrze przemyślana. Kompletnie nie dopatrzyłam się żadnych wpadek, a
więc to zdecydowanie jest największy plus tej książki.
Styl pisania autorki również okazał
się poprawny, lekki i przyjemny. Jednak myślę, że to z jego powodu całość mi
się tak dłużyła. Lubię jeśli treść dostarcza mi wszystkich niezbędnych
informacji, ale trzeba znaleźć odpowiedni balans między opisami a dialogami,
aby całość po prostu nie nudziła czytelnika. Tutaj zabrakło mi dynamizmu,
pojawiało się naprawdę dużo opisów i czasem trochę bezsensownych. Autorka zbyt
wiele pisała o jednej kwestii i zapominała o akcji.
- Kamil, co ty pieprzysz? Przecież ten wieżowiec to nie Afganistan, tutaj przeciwnik jest naprawdę niebezpieczny. Żołnierzyk woził się parę miesięcy w rosomaku i myślał, że umie walczyć z terrorystami. Idiota, chciał się pokazać, a ja mam teraz trupa, z którego będę musiał się tłumaczyć w raporcie.
W środku pojawiło się również sporo
bohaterów, którzy mieli oczywiście wprowadzić zamęt i zamieszanie. Kilku z nich
polubiłam, a kilku wręcz przeciwnie, ale nie uważam tego za wadę. Nikt nie
powiedział, że książka może się podobać tylko wtedy, gdy polubimy wszystkie
postacie. Taka mieszanka emocji była odpowiednia, dzięki czemu coś w tej
książce się działo. Może było ich odrobinę za dużo i początkowo można było się
zagubić, ale wszystko staje się jaśniejsze na późniejszych etapach.
,,Zostań w domu” to książka,
która jest ciekawa, ale ma swoje wady, które sprawiły, że przyjemność z
czytania była dość niewielka. Dotrwałam do końca, ponieważ ciągle miałam
nadzieję, że wydarzy się coś ciekawego i nieprzewidywalnego, ale zawiodłam się.
Jednak nie jest to najgorsza książka, jaką czytałam i sugeruję, abyście dali
jej szansę, bo Wam może się spodoba.
Ocena: 5/10
Za możliwość
przeczytania dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona
Patrycja Bomba
Czytałam Porwanie tej autorki i bardzo mi się podobało, więc tej książce, również chcę przyjrzeć się bliżej. 😊
OdpowiedzUsuń