Ostatnio spotkało mnie sporo
książkowych rozczarowań i uznałam, że pora przestać eksperymentować z gatunkami
i postawić w końcu na kogoś sprawdzonego. Thomasa Harrisa uwielbiam oczywiście
za Hannibala Lectera i uważam, że mistrzowsko wykreował tę postać. Nie
oczekiwałam jednak, że ,,Cari Mora” będzie równie świetną powieścią, ponieważ
trudno będzie stworzyć coś lepszego.
Pablo Escobar na terenie swojej
posiadłości ukrył skarb warty grube miliony. Przestępcy od wielu lat starają
się odnaleźć skrytkę oraz dostać jej zawartość. Walka o pierwszeństwo w tej
grze jest wyboista i cały czas ktoś inny obejmuje prowadzenie. Jednak na drodze
wszystkich ludzi staje piękna kobieta – Cari Mora, która strzeże posiadłości
Escobara. Jej umiejętności pozwalają na prowadzenie walki, ale także pewnej
gry, która przeradza się w walkę. Kto wygra? Kto zapłaci życiem za swoje
postępowanie?
Thomas Harris ma za sobą kilka
sukcesów i od dłuższego czasu pozostawał pasywny, jego nowe powieści nie
ukazywały się na rynku. Jednak wrócił po trzynastu latach, a ja byłam ciekawa,
czy nadal będzie potrafił zaskakiwać. Przed przeczytaniem ogólnie zerknęłam na
oceny ,,Cari Mora” i nie były zachwycające, ale już nauczyłam się nie sugerować
większością, bo każdy ma inny gust.
Otworzyłam tę książkę i zamknęłam
dopiero, gdy przeczytałam całość. Wciągnęła mnie od pierwszych stron i nawet
nie byłam zaskoczona, że okazała się ona świetną powieścią, bo tego właśnie
oczekiwałam od Harrisa. Zaczęłam mieć nadzieję, że mój chwilowy książkowy
paraliż zaczyna ustępować i może w końcu zacznę trafiać na naprawdę dobre
książki.
W przypadku tej książki, muszę docenić kreację
bohaterów. Autor starannie przemyślał cechy każdego z nich i dzięki temu
wytworzył się ciekawy klimat, który mnie ujął. Uwielbiam jeśli ktoś przykłada
się do każdego aspektu, bo dzięki temu powieść jest logiczna, przyjemnie się ją
czyta i ta właśnie taka była. Nie musiałam zastanawiać się w trakcie nad
żadnymi absurdami i mogłam cieszyć się lekturą, zrelaksować się przy niej i
odzyskać wiarę w książki.
Sama fabuła jest niezwykle
interesująca i złożona. Autor dokładnie wszystko przemyślał i stworzył coś, co
mnie zachwyciło. Takie książki uwielbiam – wciągające od pierwszej strony,
tajemnicze, dynamiczne, wielowątkowe i zatrzymujące mnie przy sobie. Thomas
Harris jest moim mistrzem i naprawdę nie spodziewałam się, że coś może mnie tak
bardzo zaskoczyć.
Całość jest przede wszystkim
zagmatwana i tajemnicza. Czytałam, łączyłam wątki i próbowałam przewidywać
przyszłe wydarzenia. Czasem udawało mi się podjąć tok myślenia autora, a czasem
całkowicie mijałam się z faktami, co mnie irytowało, ale też pobudzało. W końcu
książki są od tego, aby nas zaskakiwać, a nawet denerwować. Jednak skrajne
emocje są wskazane i ja je uwielbiam.
,,Cari Mora” to książka, którą
przeczytałam z przyjemnością. Była poprawna, logiczna, dynamiczna i trzymała w
napięciu. Być może Harrisa stać na więcej, ale mi się podobała ta powieść i z
pewnością sięgnęłabym po nią ponownie.
Ocena: 9/10
Za możliwość
przeczytania dziękuję Wydawnictwu Agora
Patrycja Bomba
0 komentarze:
Publikowanie komentarza