Książki o wojnie pochłaniam wręcz
masowo, ponieważ uważam je za najbardziej interesujące. Czytając czuję, że cały
czas poznaje jakieś nowe fakty, nawet jeśli są to tylko powieści, których akcja
rozgrywa się podczas wojny, a bohaterowie są fikcyjni. Jednak od dłuższego
czasu również sięgam po książeczki dla dzieci, które opisują te trudne czasy.
Nie są dla mnie źródłem nowych informacji, ponieważ zawierają prostą tematykę,
ale wszystkie informacje są przekazywane w sposób prosty, obrazowy i bardzo
uczuciowy, co doceniam chyba najbardziej.
Jędrek urodził się przed wybuchem
drugiej wojny światowej we Lwowie, które jeszcze wtedy należało do Polski.
Chłopiec jest zawsze wesoły i uśmiechnięty, a najwięcej czasu lubi spędzać z
dziadkiem, który zawsze ma coś ciekawego do powiedzenia. Jednak gdy jego ojciec
dostaje awans w pracy, Jędrek z siostrą oraz rodzicami przeprowadza się do
Modlina. Ich życie w nowym miejscu jest spokojne, póki nie wybucha wojna. Wtedy
zostają zmuszeni do przeprowadzki w nieznane oraz skazani na tułaczkę po
świecie w poszukiwaniu bezpiecznego miejsca. Chłopiec mimo wszystko nie
rezygnuje z edukacji, ale też podejmuję walkę z okupantem wstępując do Szarych
Szeregów.
Pierwszą rzeczą, która mnie
zaciekawiła, to fotografie wraz z opisami znajdujące się na początku i na końcu
książeczki. To dało mi do myślenia i od razu zrozumiałam, że historia opisana w
książeczce tak naprawdę może być jego historią. Cóż, autor dawał do
zrozumienia, że tak jest, ale nie powiedział tego wprost, więc nie mam pojęcia ile
w tym prawdy, a ile fikcji. Chociaż opisy są dość dokładne, emocjonalne i
skłaniam się raczej ku temu, że więcej w tym faktów z życia wziętych.
Kolejną sprawą, która zwróciła
moją uwagę to z pewnością ilustracje. Kryją one w sobie coś ciekawego i niewidocznego
na pierwszy rzut oka, bo trzeba im się trochę lepiej przyjrzeć. Ogólnie sam
pomysł na zilustrowanie tej książeczki jest świetny, bo grafiki urozmaicają
treść, są szczegółowe i mają przepiękne kolory – przydymione, nie bijące po
oczach, dzięki czemu nie przyciągają całej uwagi. Najciekawszym zabiegiem
okazało się to, że do ilustracji zostały wklejone autentyczne zdjęcia autora
oraz jego rodziny. Kolorystyka została dopasowana do reszty, więc dlatego
trzeba się lepiej przyjrzeć grafikom, aby dostrzec ten szczegół. To naprawdę mi
się spodobało.
Książeczka ta jest dedykowana dla
dzieci, które skończyły osiem lat. Jest ona stosunkowo długa, bo ma sto
czterdzieści stron i większość z nich jest zapełniona tekstem. Jednak przeplata
się on z ilustracjami i oczywiście wielkość czcionki jest odpowiednia dla grupy
docelowej. Samo wykonanie również jest bardzo solidne, ale wydawnictwo to
zawsze w tej kwestii jest staranne i nigdy się jeszcze nie zawiodłam.
Autor dołożył wszelkich starań,
aby przekazać w swojej książce sporo informacji, ale w sposób prosty i
przystępny. Uważam, że wyszło mu to doskonale, ale ma on już doświadczenie w
pisaniu powieści dla dzieci. Ta jest wyjątkowa, ponieważ pokaże młodej osobie,
że kilkanaście lat temu dzieci zostały postawione pod ścianą i musiały walczyć
o wolność dla Polski. Autor również opowiedział krótko historię Orląt
Lwowskich, o której warto mówić i pamiętać, ponieważ jest ona dramatyczna, ale
pokazuję odwagę młodych osób.
Mam jednak wrażenie, że dzieci
wiedzą coraz mniej o historii i wpływa na to wiele czynników. Mamy komputery i
telewizję, a to absorbuje całą uwagę i jednocześnie młodzi mają zajęcie.
Dawniej, gdy się dziecku nudziło, to dorośli bardziej musieli się wysilić, aby
znaleźć dla swojej pociechy jakąś rozrywkę. Częściej też rozmawiało się, mówiło
o przeszłości, która przecież nie była aż tak odległa. Osoba, która przeczyta
tę książkę może mieć bardzo dużo pytań na temat wojny i innych spraw. Ważne, aby ktoś stanął na wysokości
zadania i przeszedł tę książkę razem z dzieckiem. Autor oczywiście nie opisuje
trudnych spraw, wszystko wyjaśnia, nawet pojawiają się przypisy, które
dodatkowo objaśniają pewne terminy. Książka ta jednak może sprawić, że młoda
osoba będzie mieć dużo pytań, bo wojna to bardzo szeroki temat, a dzieci są
bardzo dociekliwe.
Powiem Wam również, że historia
ta wkręciła mnie maksymalnie. Jest ona dynamiczna, pełna emocji, ale też dużo
się dzieje. Autor skupia się na faktach i dzięki temu całość czyta się płynnie,
przyjemnie i ciągle chce się więcej. Dla mnie to ogromna zaleta, bo w końcu
historia to trudny i wydawałoby się nudny temat, a jej atrakcyjne
przedstawienie nie jest takie łatwe jak może się wydawać.
,,Jędruś. Chłopak ze Lwowa” to
książka, która powinna pojawić się w biblioteczce każdego małego mola
książkowego. Opowiada ona o tym, jak wyglądało życie ludzi podczas wojny oraz
pokazuje chęć walki o wolność, którą przejawiały nawet naprawdę bardzo młode
osoby. Autor naprawdę bardzo fajnie opisał wszystkie wydarzenia i przekazał
sporo informacji, ale także emocji. Dla mnie ta książeczka była naprawdę
ciekawa i z pewnością warta uwagi.
Ocena: 10/10
Za możliwość przeczytania
dziękuję Wydawnictwu Literatura
Patrycja Bomba
0 komentarze:
Publikowanie komentarza