
Rozbijając książkę na części pierwsze, skupimy się wpierw na opowiadaniu Karen W., pt. "Warta czekania". Główna bohaterka, Vicky, stara się stąpać twardo po ziemi i ochronić swego maleńkiego synka przed złem tego świata. Jest sama, nie ma nikogo bliskiego, kto mógłby pomóc jej wychować dziecko i zadbać o tę małą rodzinkę. Przeżywa w latach młodzieńczych koszmar, który sprawia, że boi się mężczyzn. Paradoks prawda? Z jednej strony bohaterka jawi się jako pewna siebie i nieposkromiona niewiasta, a następni wzdryga się na myśl, że miałaby rozmawiać z jakimkolwiek mężczyzną. Los zmusza ją jednak do tego, by stawić czoła przeszłości i zakończyć ten przykry etap w życiu. Kto wie, może "ktoś" wyruszy jej na pomoc, by uleczyć dawne, zranione serce.
Następnymi bohaterkami są panna Pendleton i Elise, kobiety z dwóch różnych środowisk społecznych i jednocześnie postaci historyjki Jody H, pt. "Przebudzone serce" Jedna poszukuje swego miejsca w świecie, chcąc jednocześnie nieść pomoc najbiedniejszym, a druga pragnie stworzyć godziwe warunki do życia dla najbliższej rodziny, wiedząc, że mogą polegać teraz tylko na niej. Nie trzeba być bystrzakiem, by domyślić się, że prędzej czy później obie kobiety się poznają, ale zanim jednak do tego dojdzie, poznamy szczegóły z ich życia.
Emma jest bardziej nieposkromioną bohaterką, spośród tych trzech opowiadań. Elizabeth C. w swym opowiadaniu "W stronę słońca" wykreowała dziewczynę, która pragnie zostać lekarzem, misjonarką, która dzięki zdobytej wiedzy będzie mogła pomagać najbiedniejszym. Zdobywa się na odwagę i dzięki niej, może realizować swe marzenia. Byłoby jednak nudno, gdyby tak zakończyła się ta historia. W niedługim czasie Emma zostaje wydalona z uniwersytetu, który jako jedyny kształci młode kobiety do tego zawodu. Powód wydaje się absurdalny z perspektywy bohaterki, ale najwyraźniej tak musiało się stać. Gdyby nie to wydarzenie, Emma nie przeżyłaby kilku przygód, które wniosą do jej życia nowego znaczenia.

Język natomiast zasługuję na pochwałę. Wszystkie trzy autorki spisały się pod tym względem. Opowiadania są przejrzyste, napisane lekko i nieco zabawnie. Jednakże okładka już nie przykuwa wzroku. Jedyny plus jest taki, że niejako obrazuje lata, w których historie się rozgrywają, ale sama w sobie jest bez wartości i dość kiczowata.
Opowiastki te poruszyły ciekawy i zajmujący temat, skupił się na kobiecie i wyszczególniły jej portret na kilku płaszczyznach. Jedne są młode i krzepkie, a drugie dojrzałe i zdeterminowane. Książka ta była niezwykle lekka, ale nie oszałamiająca. Z pewnością nie jest to wymagająca lektura, tylko taka, która pozwoli nam się zrelaksować i odprężyć w jesienne wieczory.
Ocena: 5/10
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu - dreams
Paulina M.
Ciekawa recenzja. A ja właśnie kupiłam tę książkę. Ciekawe, jak ją ocenię..
OdpowiedzUsuń