
Pani Matylda jest przedszkolanką z powołania, na medal! Ma torebkę, w której zawsze są wszystkie przydatne rzeczy - nazywa ją niezbędnikiem. Do jej grupy uczęszcza ośmiu zuchów, a każdego z nich możemy dzieciom przedstawić, ponieważ do każdego dziecka dopisane jest jego imię i to na samym początku. Wśród dzieci znalazła się nawet imienniczka mojej córki, co nas bardzo ucieszyło. Tematy, jakie poruszyła w tej książeczce Aneta Grabowska są bardzo ważne.
Pierwszą nauką, jaką można wyciągnąć z tej publikacji, jest to, że smutek staje się mniejszy, gdy się nim podzielimy. Jeśli dziecko coś trapi, coś zasmuca, doprowadza do łez, wyjaśnijmy mu, że jeżeli powie nam, jaki jest powód, to wspólnie łatwiej będzie nam go rozwiązać. Przy zakończeniu rozdziału jest coś takiego, jak Słowniczek Pani Matyldy, nauczycielka tłumaczy w nim ważniejsze pojęcia, czy też objaśnia ważny temat - na przykład kwestię smutku.
Drugą nauką, czy ważniejszym spostrzeżeniem wyciągniętym z jednego z rozdziałów jest to, jak łatwo naszym dzieciom jest coś przekręcić, a co za tym idzie sprawić komuś przykrość.
Nie chcę podsumowywać każdego z rozdziałów, bo chcę zostawić też coś do odkrycia Wam, ale jednym z głównych założeń tej książeczki, jest wyjaśnienie małym czytelnikom, czym są związki frazeologiczne. Pojawia się tu mnóstwo pojęć, których do tej pory dzieci nie rozumiały. Mam na myśli choćby znać się, jak łyse konie, czy chłop, jak dąb. Warto jest od małego zaszczepiać w dziecku tę chęć wyjaśniania, rozwijać dociekliwość i ciekawość.
Aneta Grabowska stworzyła siedem wartościowych rozdziałów, które rozkładają się na 52 strony. To oznacza całkiem sporo czytania i myślę, że idealnie nadaje się na czytanie przed snem, rozbijane na kilka czy nawet kilkanaście dni. Ilustracje są utrzymane w łagodnych, nienachalnych kolorach, które doskonale wyciszą i uspokoją. Bardzo polecam zarówno dla rodziców, jak i dla dzieci.
Ocena: 10/10
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Skrzat
Julia Komorska
Chętnie sama przeczytałabym. Fajne wydanie.
OdpowiedzUsuń