Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać książkę "Emocje na głodzie" Lindsey Smith, która zdecydowanie mnie nie urzekła i (według mnie) była niesamowicie powierzchowna. Niedługo później sięgam po książkę "Happy food 2.0", która teoretycznie jest polemicznym tworem w stosunku do wymienionej przeze mnie wcześniej pozycji. Również zabiera czytelnika w świat zdrowego odżywiania się, które w znaczący sposób ma poprawić nie tylko nasze ciało, ale i ducha. Jak ta książka wypada na tle poprzedniej?
Książka składa się z dwóch zasadniczych części - tej, która ma uświadamiać, edukować, a więc jest nośnikiem dużej ilości informacji i następnie z tej, która wpłynie na nasze kubki smakowe, nawiąże do emocji, postaw, czyli z dużym naciskiem na praktykę. W każdej części oczywiście spotkamy tematyczne rozdziały, o dość zachęcających tytułach. Warto wspomnieć, iż jest tu druga książka tych Panów. Mianowicie druga część "Happy food", wydana, by uaktualnić powstałe na świecie badania, gdyż książka ta podparta jest niezliczoną ilością nowatorskich odkryć z dziedziny zdrowia.


Jedyny minus jaki znalazłam w tej książce to przepisy. Może i wyglądają atrakcyjnie, a także tak smakują, ale z pewnością nie są tanie w przygotowaniu. Masa wymyślnych składników, których moje oczy nigdy nie widziały nawet w sklepie. Poza tym brakuje mi niekiedy obrazków, a jestem ich miłośniczką! Taka książka powinna zawierać ich naprawdę dużo, co przy takiej treści, jaką w sobie zawiera - wypada mizernie.
W świecie, gdzie masowo wydaje się poradniki żywieniowe, niezwykle ciężko jest znaleźć jakiś dobry. Sama przeczytałam ich niezliczoną ilość, a za naprawdę dobre mogę uznać zaledwie dwa. Jednym z nich jest właśnie "Happy food 2.0". To fantastyczna książka, dopracowana pod każdym względem, posiadająca w sobie w zasadzie wszystko, co tylko powinna. Wzbogaciła moją wiedzę, zwróciła uwagę na istotne sprawy i przekonała. Jest wiarygodnym źródłem, zupełnie jak wyrocznia Delficka. Polecam każdemu.
Ocena: 9/10
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu - Burda
Paulina M.
Jestem zachęcona. Wpisuję na swoją listę .
OdpowiedzUsuń