Z jednej strony lubię czytać
książki, które opisują sytuacje kobiet w krajach arabskich, ale z drugiej
strony… strasznie mnie dobijają. Przeraża mnie to, że są jeszcze na świecie
miejsca, gdzie rodzice sprzedają swoje dzieci za jakieś marne grosze lub bydło.
Jednak cieszę się, że to wszystko nie jest ignorowane i ktoś ma odwagę pisać o
tak dramatycznych sprawach. Mimo wszystko, staram się rzadko sięgać po tego
typu pozycje, bo nie czuję się po nich dobrze i zbyt długo rozpamiętuję.
Książka ta opowiada o nieletniej
dziewczynce, która musiała zostać żoną, mimo tego, że powinna się uczyć i
cieszyć z młodości. Laila Shukri wysłuchała jej historii i dzięki temu mogła
napisać tę książkę i pokazać światu ogrom cierpienia, na który narażonych jest
cała masa dziewczynek w krajach muzułmańskich.
Książka ta w dużej mierze opowiada
historię Salmy, ale autorka wyraźnie sugeruje, że jest cała masa dziewczynek,
które znajdują się w podobnej sytuacji, jak ona. Salma wychowywała się w sporej
rodzinie, która jak każda inna ma problemy finansowe. Ojciec dziewczynki
postanawia wydać jedną z córek za mąż, bo to oznacza dostanie zapłaty od
przyszłego zięcia, a także jedną osobę mniej do wyżywienia. Okazuje się, że
Salma trafia prosto do piekła, gdzie nie może mieć własnego zdania. Czt uda się
jej wyrwać z toksycznego małżeństwa?
Historia Salmy dominuje w tej
książce, ale nie stanowi jej całości. Pojawia się trochę na temat statystyk
związanych z małżeństwami małoletnich i tak dalej. Są one szokujące i nie
miałam pojęcia o tych liczbach, ale cieszę się, że autorka zawarła to w swojej
książce. Liczby zawsze działały na moją wyobraźnię i to one najwięcej mi mówią.
Problem sprzedaży dziewczynek starszym mężczyznom jest ogromny i powinien
zostać jakoś rozwiązany. Nie potrafię zrozumieć, jak bardzo muszą cierpieć te
dziewczynki i wątpię, że kiedykolwiek doświadczę takiego smutku i bólu, jak
one.
Trudno jest się sprzeciwić woli
ojca, jeśli zostało się wychowanym w szacunku do niego i tak dalej. Autorka doskonale
pokazała, jak Salma była manipulowana przez rodziców i w jaki sposób zmusili ją
do wzięcia sobie męża. To były okropne zagrania, ale całkowicie typowe dla
ludzi żyjących w biedzie i ubóstwie. Autorka jednocześnie przedstawiła, jak
wygląda sytuacja polityczna Syrii czy Jemenu, ale też wyjaśnia oficjalne
,,wytyczne”, związane z odpowiednim wiekiem do zawierania małżeństw. Oczywiście
jawnie dochodzi tam do łamania prawa, ale nikt się tym szczególnie nie
przejmuje.
Książka jest napisana w sposób, który
brutalnie pokazuje nam rzeczywistość i to jest jej niewątpliwa zaleta. Całość czyta
się dość szybko, bo autorka po prostu napisała to wszystko z emocjami, które są
autentyczne, bo ona widzi na własne oczy te sytuacje mające miejsce w krajach
arabskich.
Cieszę się, że dzięki odwadze
autorki możemy czytać te wszystkie świadectwa, które docierają do nas z tak odległych
miejsc. Można przekonać się z tej książki, że ona sama musi się ukrywać z
pisaniem, pomaganiem i poznawaniem historii przeróżnych dziewczynek. Mimo wszystko
walczy o nie, stara się i pokazuje światu problem, który jest tak samo ważny
jak wojny i inne konflikty… To ludzie są przyszłością i nie ma lepszych lub
gorszych egzemplarzy, każdy powinien być traktowany z szacunkiem i czuć się
bezpiecznie.
,,Jestem nieletnią żoną” to
książka niewątpliwie trudna, ale jej trudność nie polega na skomplikowanej
fabule czy wyszukanym słownictwie autorki. Trudny jest temat, bo opowiada ona o
rzeczach strasznych, takich które nie mieszczą mi się w głowie, a jednak nadal
się dzieją chociaż wydawałoby się, że czasy niewolnictwa mamy już za sobą.
Polecam, bo nie jest ona długa, czyta się ją szybko, a wydaje mi się, że każdy
powinien mieć świadomość, tego co dzieje się z młodymi dziewczynami w
niektórych miejscach na świecie.
Ocena: 10/10
Za możliwość przeczytania
dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka
Patrycja Bomba
Bardzo lubię tego typu książki. Recenzja zachęcająca.
OdpowiedzUsuń