To już kolejna książka z serii o
Panu Samochodziku, którą mam okazję czytać i żałuję, że więcej już nie
posiadam. Wiele razy powtarzałam, że książki dla dzieci i młodzieży bardzo
często bardziej mi się podobają niż te dla dorosłych, bo są po prostu normalne
i jest w nich treść, a nie sama erotyka. Dlatego więc sięgam po nie coraz
częściej i nigdy nie żałuję wyboru.
Właściwie od książki ,,Pan
Samochodzik i uroczysko” powinnam rozpocząć swoją przygodę. Jest ona zaliczana
jako prequel do całego cyklu, więc z pewnością stanowi naprawdę świetny wstęp i
pozwala zaznajomić się ogólną koncepcją autora.
W tej książce Pan Samochodzik
próbuje odkopać skarb wraz z archeologami. Jednak nie jest to takie proste,
ponieważ ciągle przeszkadza im diabeł, który ewidentnie nie chce, aby ktokolwiek
dostał się do skarbu. Pan Samochodzik podąża jego śladem, co pozwala mu odkryć
wiele fascynujących tajemnic historycznych, a także wpaść na trop seryjnego
mordercy. Czy uda się dostać do skarbu?
Książka ta na pewno nie jest
najłatwiejsza w odbiorze i podkreślam to już kolejny raz. Na stronie wydawcy
możemy przeczytać, że jest ona dedykowana osobom powyżej dziesiątego roku
życia, ale nie wiem, ile dzieci w tym wieku podoła i przeczyta tę powieść w
całości. To już trzeci raz mam wrażenie, że raczej dzisiejsza młodzież woli
lżejsze historie, z mniej rozwiniętymi wątkami i zdecydowanie krótsze. ,,Pan
Samochodzik” powstał wiele, wiele lat temu, a wtedy wszystko wyglądało trochę
inaczej niż obecnie…
W środku jest sporo o historii,
co z jednej strony jest fajne, ale też lekko nudne. Autor dość ciekawie pisze i
wybiera wątki naprawdę interesujące, ale jednak są i tak trudne, mogą wydawać
się kompletnie nieatrakcyjne dla młodego czytelnika. Na mnie zrobiły wrażenie,
ale ja mam znacznie więcej niż dziesięć lat i zdecydowanie inaczej dobieram
tego typu książki. Jednak jeśli jakieś dziecko jest fanem historii (a znam
takich młodocianych profesorów), to na pewno powieść ta będzie świetną
rozrywką.
Sam styl pisania autora jest dość
ciężki. Wprowadza on całą masę opisów, które zdecydowanie dominują w tej
książce, co dla niektórych może okazać się barierą nie do przejścia. Sama
miałam wiele momentów, w których musiałam po prostu przerwać czytanie i
odpocząć od tej lektury, bo mnie usypiała i przestawała kompletnie ciekawić.
Niestety ja osobiście jestem fanką trochę innych książek i staram się rozwijać,
poszerzać horyzonty, ale czasami kiepsko mi to idzie.
Podoba mi się również wydanie tej
książki, bo jest w twardej oprawie, a strony mają dobrej jakości papier, na co
często zwracam uwagę przy powieściach dla najmłodszych. Sama okładka jest
mroczna, w dość odważnych kolorach, ale też uważam, że idealnie odzwierciedla
treść i doskonale do niej pasuje. Nie jest wymyślna, nie jest szczególnie
nowoczesna, ale to według mnie zaleta.
,,Pan Samochodzik i uroczysko”,
to kolejna książka z tej serii, którą miałam okazję czytać. Znów mam dość
mieszane uczucia, ale jestem pewna, że znajdzie ona swoich fanów i to nie tylko
wśród młodszych czytelników, bo na pewno sporo starszych fanów chętnie ją
zakupi, przeczyta ponownie, aby później cieszyć się z jej widoku na półce z
książkami.
Ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania
dziękuję Wydawnictwu Literatura
Patrycja Bomba
0 komentarze:
Publikowanie komentarza