Lubię książki, które przyciągają
mnie już okładką, ale oczywiście to nie ona jest najważniejsza przy wyborze
lektury. Właściwie to nie rozdrabniam się za bardzo, wolę raczej spontanicznie
podejmować decyzje o wyborze książki, którą akurat będę czytać. Nie zawsze
wychodzi mi to na dobre, ale bardzo często trafiam na prawdziwe perełki, więc
zaczęłam ufać swoim przeczuciom. Czy tym razem zawiodłam się na swoim wyborze?
Ewa jest psychoterapeutą i
chociaż ma dobry zawód, a także sporo klientów, to nie jest do końca
szczęśliwa. Skrywa ona jednak tajemnicę, która sprawia, że musi zacząć robić
rzeczy, na które nie ma ochoty. Pewnego dnia dostaje na Instagramie wiadomość
od swojej byłej pacjentki, która przebywa na leczeniu w szpitalu
psychiatrycznym i musi rozpocząć prywatne śledztwo w dość delikatnej i
tajemniczej sprawie, bo inaczej świat pozna jej mroczną tajemnicę. Czy uda się
jej poznać prawdę? Jaką cenę zapłaci za swoją dociekliwość?
Doczytałam się na Internecie
informacji, że książka ta jest kontynuacją powieści ,,Nie odpisuj”, ale też
podobno nie są one ze sobą związane. Po prostu w obu występują ci sami główni
bohaterowie. Na szczęście historie nie są ze sobą powiązane, więc kompletnie
nie odczułam, że brakuje mi jakiś informacji, bez których nie uda mi się
zrozumieć fabuły.
Podoba mi się to, że narracja
została poprowadzona w pierwszej osobie, a autor oddał głos kilku bohaterom.
Dzięki temu można poznać różne punkty widzenia, zżyć się z postaciami oraz
bardziej wczuć się w treść. Dzięki temu całość także jest bardziej zagmatwana i
tajemnicza, co oczywiście podobało mi się najbardziej.
W książce tej pojawia się sporo
bohaterów, ale ja zdecydowanie jestem fanką Ewy. Początkowo można odnieść
wrażenie, że jest bardzo poukładaną kobietą, która wie czego chce i twardo
stąpa po ziemi. Jednak bardzo szybko jej obraz ulega zmianie, czytelnicy mają
okazję zobaczyć jej wady, słabości i pokręcony umysł. Niby jest świetną
psychoterapeutką, a jednak nie potrafi poradzić sobie ze swoimi demonami i
popada ze skrajności w skrajność. Ucieka w używki, zaczyna wchodzić w zbyt
zażyłe relacje z pacjentem i po prostu spada w otchłań. Czytelnicy są świadkami
upadku i to takiego potężnego.
Podczas czytania odniosłam
wrażenie, że w całość wkradło się trochę chaosu, który odrobinę utrudniał mi
zrozumienie fabuły i ogólnego zamysłu. Z jednej strony fajnie, że dużo się
działo, ale wydaje mi się, że spokojnie można było trochę uprościć. Po prostu z
początku nie do końca rozumiałam o co się rozchodzi, denerwowało mnie to i
trudno było mi poukładać w głowie ten natłok informacji.
Całość mimo wszystko intryguje i
byłam ciekawa rozwiązania wszystkich zagadek. Naprawdę wciągnęłam się w
historię przedstawioną przez autora i jestem w szoku, że aż tak bardzo pod
koniec kombinowałam i próbowałam na własną rękę dopisać zakończenie.
Rozwiązanie nie było spektakularne i fascynujące, ale z pewnością go nie
przewidziałam i chyba to jest najważniejsze.
,,Nie patrz”, to książka, która
wciąga, jest intrygująca i z pewnością wiele osób będzie zadowolonych po jej
przeczytaniu. W moich oczach to przede wszystkim lektura przyjemna, ale też
odrobinę zagmatwana i wydaje mi się, że wkradło się do niej trochę chaosu,
który namieszał mi w głowie i utrudniał łączenie faktów. Ostatecznie muszę
przyznać, że raczej dobrze będę wspominać tę powieść, chociaż nie jest bez wad.
Ocena: 8/10
Za możliwość przeczytania
dziękuję Wydawnictwu Filia
Patrycja Bomba
To fajnie, że książka ogólnie na plus, bo dostałam ją ostatnio od Małża i byłam ciekawa co o niej sądzą inni czytelnicy.
OdpowiedzUsuń