Z książeczkami o Puciu nie miałam
zbyt wiele styczności, bo też nie było okazji, aby je poznawać. Nie mam dzieci,
sama już jestem na tyle stara, że nie załapałam się na lata jego pierwszych
wydań i raczej odpuszczałam sobie ich recenzowanie. Mimo wszystko, wiem, że
dzieci kochają Pucia i wcale im się nie dziwię, bo bohater ten jest niezwykle
przyjazny i interesujący. Jakiś czas temu miałam okazję, aby ocenić puzzle z
Puciem i naprawdę byłam zachwycona tym produktem. Dlatego z miłą chęcią
przygarnęłam również domino z tej serii.
Ilość elementów: 28 dwustronnych
kartoników
Wiek: 2+
Rzeczą, która zachwyca mnie
zdecydowanie najbardziej, to pudełeczko, w które została zapakowana gra. Jest
ono sześcienne, wykonane z naprawdę grubej tektury, więc z pewnością jest
wytrzymałe i nie rozpadnie się po dwóch, a nawet dwudziestu otwarciach. Do tego
dołożony jest sznureczek, aby można było za niego złapać i tak nieść pudełko,
co sprawia, że gra ta jest po prostu poręczna i można ją zabrać właściwie
wszędzie. Oczywiście na opakowaniu znajdziemy wszystkie informacje co do
specyfikacji gry, jej autorów, wydawcy, ale też oczywiście są ilustracje
przedstawiające Pucia, które zachęcają do nabycia produktu.
Zastanawiałam się, czy w
pudełeczku znajdę jakąś instrukcję tej gry. Może to śmieszne, bo przecież każdy
wie, jak gra się w domino. Mimo wszystko, uważałam, że coś takiego powinno się
tam znaleźć. I cieszę się, że po otwarciu moim oczom ukazała się mała
karteczka, ładnie wykonana, na której znalazłam kilka słów na temat zasad.
Podoba mi się również to, że pojawia się tam kilka słów, jak inaczej można
wykorzystać tę grę i dzięki temu dostosować ją do dzieci w różnym wieku. Dzięki
temu będzie nam dłużej służyć.
Podoba mi się to, że kartoniki
nie leżą w pudełku luzem i nie obijają się o ścianki, co dla niektórych mogłoby
być denerwujące. Wszystkie elementy są włożone do papierowej torebeczki i to
też jest element, który naprawdę mi się spodobał. Jeszcze niedawno wydawnictwo
pakowało chociażby puzzle do plastikowych woreczków z zaciskiem, ale zauważyłam,
że zmienili przyzwyczajenia, co jest godne pochwały, bo ograniczają szkodliwe
materiały.
Same elementy gry są wykonane
naprawdę solidnie, nie powinny się zginać i zniekształcać, co na pewno jest
sporą zaletą, bo po kilku użyciach nadal będą wyglądać dobrze. Byłam miło
zaskoczona, gdy zobaczyłam, że domino to jest naprawdę spore! Dzięki temu
ilustracje są widoczne, ale też można spokojnie pozwolić bawić się grą dzieciom
młodszym, bo na pewno nie połkną jej elementów.
Kolejne bardzo pozytywne
zaskoczenie, to oczywiście fakt, że domino to jest dwuelementowe. Z jednej
strony mamy oczywiście obrazki przedstawiające bohaterów, które pojawiają się w
książkach o Puciu. Grafiki są piękne, kolorowe i szczegółowe, więc na pewno
przyciągają wzrok i zachęcają do wspólnej zabawy. Podoba mi się to, że
wszystkie postacie są podpisane, więc jeśli ktoś ich nie zna lub zapomniał kto
jest kim, to będzie miał okazję sobie przypomnieć. To też pomaga oczywiście w
poznawaniu liter i nauce czytania. Postaci występujących w tym dominie
naliczyłam osiem, więc nie jest to dużo wariantów, ale też warto pamiętać, że
gra ta jest dedykowana młodym osobom i dla nich to wystarczająca liczba.
Z drugiej strony płytek znajdują
się po prostu czarne kropki, a więc klasyczne domino. Jest to świetna opcja,
ponieważ twórcy tej gry po prostu zapełnili wolne miejsce w sposób umiejętny i
tym sposobem przedłużyli życie tego produktu. Jeśli już dziecku znudzi się
Pucio, to może zawsze grać inny sposób. Gra ta też może pomóc w nauce liczenia.
,,Pucio. Domino”, to świetna
pozycja, którą polecam z przekonaniem. Na pewno każdy fan Pucia ucieszy się z
takiego prezentu i świetnie będzie się bawił podczas gry. Jest ona naprawdę
dobrze wykonana, dzięki czemu posłuży na bardzo długo i oczywiście nie bez
znaczenia jest to, że całość została wykonana z tektury, nie ma tam w ogóle
plastiku.
Ocena: 10/10
Za możliwość zapoznania się z grą
dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia
Patrycja Bomba
0 komentarze:
Publikowanie komentarza