,,Ciemna strona Sary”, to szósta
książka Danki Braun, którą miałam okazję czytać. Jeszcze nie udało mi się
poznać wszystkich jej powieści, ale nie wątpię, że kiedyś uda mi się nadrobić
zaległości, bo jestem fanką jej książek. Aktualnie śledzę jej twórczość, czekam
na wszystkie nowości i oczywiście kontynuacje serii, w której pierwsze skrzypce
gra Mirek Filer. Naprawdę cieszę się, że trafiłam na książki tej autorki, bo
przywracają mi one nadzieję w to, że w Polsce są jeszcze osoby, które potrafią
dobrze pisać.
Mirek zmienił swoje życie, stał
się ojcem na pełny etat, a także zaczął prowadzić dom spokojnej starości. Swoją
działalność detektywa zawiesił na nieokreślony czas. Jednak w dość tajemniczych
okolicznościach zostaje zamordowana młoda kobieta, która niedługo miała wyjąć
za mąż i miała nieskazitelną opinię. Mirek postanawia się przyjąć to zlecenie,
ponieważ o morderstwo zostaje oskarżony jego znajomy. Na jaw zaczynają
wychodzić głęboko skrywane tajemnice, które mocno skomplikują całą sprawę.
Okaże się, że jej rozwiązane wcale nie będzie proste, a Mirek narazi siebie
oraz swoją rodzinę na niebezpieczeństwo.
Ze zniecierpliwieniem czekałam na
kolejną książkę z tej serii, bo po prostu polubiłam jej bohaterów i byłam
ciekawa ich dalszych losów. Autorka sprawiła, że nawet po dłuższej przerwie
chętnie wracam do czytania o losach Mirka Filera, że doskonale pamiętam, co
działo się w poprzednich powieściach i te wszystkie już mi znane historie
pozostały w mojej pamięci.
Już któryś raz zadaję sobie jedno
pytanie… Co sprawia, że książki tej autorki aż tak mnie wciągają? Przeczytałam
ich już sześć i absolutnie żadna mnie nie zawiodła, każda była interesująca i
czytało się je błyskawicznie. Prawdopodobnie na ten sukces składa się kilka
czynników, bo powieści tej autorki mają w sobie wszystko to, co lubię w
książkach.
Nie jestem fanką powieści
obyczajowych, ale Danka Braun zawsze w swoich umieszcza wątek kryminalny i to
już całkowicie zmienia moje podejście. Podoba mi się to, że starannie tworzy
tło do głównego elementu, jakim przeważnie jest jakieś morderstwo. Stara się
dokładnie przedstawić nam wszystkich bohaterów, ich historie i wzajemne
powiązania. Jednocześnie stara się, aby te relacje były naturalne i
odzwierciedlały prawdziwe życie, dzięki czemu mam wrażenie, że czytam o
normalnych ludziach, podobnych do mnie czy moich znajomych albo rodziny. To
doceniam szczególnie, bo lubię realizm, zwłaszcza w tego typu książkach. W
,,Ciemnej strony Sary” kontynuowała opowieści o życiu Mirka Filera oraz jego
nowej rodziny, wracała do wątków z
poprzednich książek i rozwijała je jeszcze bardziej, co naprawdę mi się
podobało. Oczywiście cieszę się również, że Mirek w końcu dojrzał i zachowuje
się adekwatnie do wieku!
Wątek kryminalny jest również
doskonale rozbudowany, chociaż przez moment miałam wrażenie, że został
całkowicie zignorowany i zepchnięty na bok przez autorkę, która zaczęła
znacznie więcej czasu poświęcać sytuacji rodzinnej Mirka. Na szczęście okazało
się, że nic nie dzieje się bez przyczyny i to chwilowe wyciszenie miało po
prostu przygotować czytelników na prawdziwy wybuch akcji, emocji i niepewności!
Jak zwykle nie zawiodłam się
zakończeniem i rozwiązaniem zagadki. Autorka bardzo mocno skomplikowała
wszystkie wątki, namieszała i podstawiała czytelnikowi pod nos mylące tropy.
Dzięki temu kompletnie nie potrafiłam przewidzieć, jak to wszystko się
zakończy. Uważam, że wszystko w treści miało sens, było logiczne i powoli
prowadziło nas ku rozwiązaniu zagadki, jaką była tożsamość mordercy.
Mam nadzieję, że ,,Ciemna strona
Sary” to nie ostatnia książka o losach Mirka oraz jego rodziny. Chętnie
poczytałabym więcej i to sporo więcej, bo ciekawi mnie, co stanie się chociażby
ze związkiem matki Mirka albo jakie zmiany zajdą w zachowaniu Neli i tak dalej.
Jednocześnie też mam chęć na kolejną zagadkę kryminalną, bo Danka Braun
świetnie je konstruuje!
,,Ciemna strona Sary”, to
książka, którą po prostu trzeba przeczytać, jeśli jest się fanem Danki Braun
lub lubi się powieści obyczajowe z wątkiem kryminalnym. Powieść tę czyta się błyskawicznie,
przyjemnie i z zainteresowaniem, bo jest nieprzewidywalna. Polecam!
Ocena: 10/10
Za możliwość przeczytania
dziękuję Wydawnictwu Prozami
Patrycja Bomba
0 komentarze:
Publikowanie komentarza