Nie jestem wielką miłośniczką
gier planszowych, ale raczej unikam takich, które są rozbudowane i bardzo
skomplikowane. Po prostu jestem osobą, która dość szybko traci cierpliwość,
często nawet już podczas czytania długich instrukcji obsługi. Jednak znacznie
chętniej sięgam po gry, które są proste, rozgrywki krótkie, a zasady w miarę
nieskomplikowane. Właśnie z recenzją takiej gry do Was dziś przychodzę.
Liczba graczy: 2
Wiek graczy: 8+
Czas rozgrywki: 30 min
Elementy gry:
- cztery kostki
- jeden stukartkowy notes (z mapą
po jednej stronie, z księgą zaklęć – po drugiej)
- dwa ołówki
Gra zrobiła na mnie dobre
wrażenie jeszcze zanim zapoznałam się z instrukcją i zasadami. Pudełeczko jest
niewielkie, dobrze wykonane, z solidnych materiałów, a najbardziej chyba podoba
mi się to, że jest zamykane na magnes. Z pewnością jego niewielkie rozmiary są
ogromną zaletą, bo można zmieścić je w torebce i zabierać w różne miejsca, aby
gra umiliła nam wolny czas. Nie zawiera ona zbyt wielu elementów, więc to
również jest zaletą jeśli chcemy grać w nią poza domem albo w jakiś
niestandardowych miejscach, jak długa kolejka u lekarza.
Po otwarciu pudełka byłam
naprawdę zaskoczona jego zawartością, bo spodziewałam się chyba kompletnie
czegoś innego. Co do wszystkich elementów gry… Pewną wadą jest notes, który
niby ma sto stron, a one w końcu się skończą i co dalej? Rozumiem, że dołączone
ołówki mogą być sugestią, aby wypełniać kartki właśnie nimi, a później mazać i
wyrzucać je dopiero, gdy będą już mocno zniszczone. Można niby też zrobić
ksero, ale jednak trochę zaniepokoiła mnie obecność rzeczy, po skończeniu
której gra będzie bezużyteczna. Kolejnym ważnym elementem są cztery kostki do
gry, ale nie mają one zwykłych oczek, co od razu przykuwa uwagę i zaciekawia.
Wszystko jest raczej wykonane z solidnych materiałów, grafiki są dopracowane i
szczegółowe, a to też jest sporą zaletą, bo w końcu brzydka gra raczej nie
będzie przyciągać wzroku.
Instrukcja jest dość krótka,
dobrze napisana, a więc wszystkie zasady powinny być jasne jeśli przeczytamy je
w skupieniu. Dodatkowo jest ona opracowana graficznie, niektóre elementy są
przedstawione na obrazkach i wszystko raczej powinno być jasne po jej
przeczytaniu.
Po dość długim opisie bardziej
technicznych spraw, należy przejść do opowiedzenia trochę o wrażeniach
związanych z rozgrywką. Na partnera wzięłam sobie młodą osobę, więc musiałam
najpierw poświęcić trochę czasu, aby wyjaśnić jej wszystko, co musi wiedzieć i
początkowe rozgrywki raczej były takie na rozgrzewkę, ale później wszystko wyglądało
całkiem inaczej. Prawda jest taka, że bawiłyśmy się świetnie i z pewnością
jeszcze to powtórzymy, bo czemu nie?
Warto mieć świadomość, że gra ta
jest prosta, ale też wymaga od nas myślenia, koncentracji i zaangażowania.
Wtedy dopiero będziemy mogli czerpać przyjemność z rozgrywki. Raczej nie jest
to gra, która nudzi się bardzo szybko, bo element przypadkowości, który jest
związany z rzutami kostkami, sprawia, że powstaje wiele różnych wariantów i
zawsze może nas coś zaskoczyć.
,,Kingdomino: Duel”, to gra,
którą z pewnością mogę polecić, bo jest interesująca i może spodobać się wielu
osobom. Sama z pewnością będę do niej wracać, ponieważ świetnie się bawiłam
podczas rozgrywki, więc chciałabym to powtórzyć. Może nam się wydawać, że
sugerowany wiek wskazuje na to, iż jest to gra dla raczej młodszych osób, ale
zapewniam, że dorośli również mogą świetnie się bawić! Jedynym minusikiem jest
papierowy notes, ale nie jest to wada, która sprawia, że miałabym być
całkowicie niezadowolona i odradzać kupno tej gry.
Ocena: 9/10
Za możliwość zapoznania się z grą
dziękuję FoxGames
Patrycja Bomba
0 komentarze:
Publikowanie komentarza